30 czerwca 2015

koktajl truskawkowy na bazie mleka z ziaren słonecznika z odrobiną chia

Cześć!
No to chyba mamy lato, wreszcie...podobno upały ku nam się wybierają, faaajnie, ale chyba nie jaram się nimi tak jak kiedyś, no ale spoko, lepiej tak, niż deszcze ;p Częściej będzie się grillowało i nie tylko ;p
A co!
Dobra, ad topic tych innych rzeczy, przychodzę z koktajlem. Niby takie bele co, bo z truskawek, ale bazą było mleko z ziaren słonecznika. Zrobiłam je sama, co nie jest trudne, wystarczy namoczyć przez noc owe ziarna i następnego dnia je odpowiednio ogarnąć. Skąd pomysł ? Jak to u mnie bywa, przypadkiem, oglądałam kiedyś z jeden z programów na Kuchni +, był to "ugotuj mi mamo"...
O mleku tym mignęło mi też u Ani Lewandowskiej, z resztą, nie tylko o tym, będzie ich więcej, bom ciekawa. Jak smakuje takie mleko? Nie powala na kolana, jest lżejsze od krowiego, jakbym piła te 0,5 %, nie jest niedobre, raczej inne, czuć wyraźnie słonecznik. Mnie smakowało, nie dlatego, że robię i muszę tak napisać, ale po prostu, fajna, ciekawa alternatywa i już !
W planach mam jeszcze kilka innych, także wypatrujcie ;)

P.s. Przepisów tak zwanych widziałam kilka, ja mam taki (od Ani L. )

Przygotowanie: około 5 minut plus namaczanie przez noc
Koszt: 4 zł ( opakowanie słonecznika)

Składniki:
szklanka ziaren łuskanych słonecznika
4 szklanki wody

+ pół kg truskawek
+ 2 łyżeczki ziaren chia
+ 2 łyżeczki cukru pudru - pełne - wedle uznania, ja nie lubię za słodko

Ziarna słonecznika kilka razy opłukałam pod zimną wodą, zalałam wodą i pozostawiłam na noc.
Rankiem - całość umieściłam w wysokiej misce, zmiksowałam na tyle dokładnie, na ile jest to możliwe, chodzi o to by ziarna były jak najbardziej zmielone. Aby oddzielić mleko od ziaren można użyć gazy i je odcedzić, ja użyłam durszlaka o bardzo małych, ciasnych oczkach, dodatkowo jeszcze łyżką wyciskałam.

Z tego co zostało z ziaren można robić pasty do chleba, ja moją pulpę wyrzuciłam.
Może następnym razem coś z nią wymyślę.

Otrzymane mleko połączyłam z truskawkami, cukrem pudrem i chia, zmiksowałam, schłodziłam.

E voila!














8 komentarzy:

  1. Nie pokusiłam się jeszcze o zrobienie jakiegokolwiek mleka, a jest tego trochę, może kiedyś, obecnie mam lenia ;) Chyba bym nawet nie wpadła na pomysł ze słonecznikiem hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki koktajl to ja uwielbiam ,ale co z tego jak większość wypija moja mała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy patent z namaczaniem tego słonecznika, może wypróbuję, choć nie wiem jak zostanie przyjęte, Małżon słonecznik w chlebie i ewentualnie trochę na sałatkę, a tak to nie bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  4. No super, poproszę na wynoś taki :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie to sobie wykombinowałaś :) jeszcze takiego mleka ze słonecznika nie piłam, ale na pewno cały koktajl był rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusiło mnie ostatnio mleko domowe mleko migdałowe, a u Ciebie patrzę słonecznik... haha i oczywiście koktajl pierwsza klasa, mogę pić na potęgę :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)