12 grudnia 2013

por z pieczarką w zapiekance, mniam!

Odkąd zaglądam na kanał Kuchnia + i częściej widuję Jamiego Olivera jakoś tak prościej czasem coś wykminić na obiad.
Lubię go, bo się nie modli nad jedzeniem, jest to wszystko takie proste, oczywiste, tak jak w domu, bach bach i na talerz...Alors, oglądam sobie nie od początku oczywiście program, bodajże jakaś świąteczna edycja, raczej nie nowości, no i wpadł mi w oko oto ten por i pieczarki...Szybka zapiekanka.
Niestety nie znam proporcji, przyznam, że nie chciało mi się szukać po necie co i ile, więc sama sobie wymyśliłam ilości, proste. Chyba niczego nie pominęłam?!
Na oko, bo na oko, ale wyszło tres geniale!
Jak ktoś lubi zapiekanki, to polecam.


Przygotowanie: około 45 minut
Koszt: 12 zł (bez boczku)

Składniki:
1 ciasto francuskie henglein
kawałek boczku wędzonego - ilość wedle gustu, nie za dużo
5 małych porów
500 g pieczarek
sól, pieprz cytrynowy
1 jajko
tłuszcz do smarowania naczynia
natka do posypania
mniej więcej pół szklanki wody do podlania
łyżka oliwy i łyżka masła
ser tarty 150 g - dodałam od siebie
zioła prowansalskie - wedle uznania


Pory, oczyszczone, umyte, siekam na krążki. To samo czynię z pieczarkami.
Boczek kroję na małą kosteczkę.

Do wysokiego garnka wlewam oliwę, rozgrzewam ją, wrzucam boczek, podsmażam do momentu, aż mięso zarumieni się. Następnie dodaję pora, znów chwilę podsmażam, mieszam, na koniec dorzucam pieczarki oraz masło. Kiedy składniki nieco zmiękną, złapią kolor, podlewam je wodą.
Doprawiam do smaku. Dodaję zioła. Duszę całość około 35 minut. Por musi stać się jedwabisty!

W między czasie smaruję tłuszczem naczynie żaroodporne.

Ciasto francuskie trzymałam w lodówce na półce "0 st zone", dlatego nie musiałam wcześniej go rozmrażać.

Moja naczynie nie jest za wielkie, więc z ciastem pokombinowałam, ale to za chwilę..

Ugotowanego pora i pieczarki odcedzam, tak by jak największa ilość wywaru spłynęła.
Z tego co pamiętam, Jamie jeszcze go podrasował, robiąc z niego sos...ale ja uznałam, że boczek, ser, ciasto....i sos, niekoniecznie.
Za dużoooo, nawet dla mnie. Ok, wieczorem spalałam porcyjkę, prawie umarłam...;p

Odcedzone składniki włożyłam do formy.
Jamie, przykrył masę ciastem i zapiekł - miał prostokątne naczynie.
Ja musiałam je ponacinać, pozawijać, bo naczynie małe, a z resztek cóż miałabym zrobić, 3 ciastka?
Zatem, zrobiłam tak:
Na farsz nałożyłam odpowiedni kawałek ciasta, powiedzmy owal naczynia.
Ciasto ponacinałam i podsypałam serem, po czym znów nałożyłam kawałek ciasta, ponacinałam i posypałam resztką sera. Resztki ciasta, czyli jakieś tam kilka pasków, pozwijałam w spiralę i ułożyłam na wierzchu ciasta, posmarowałam jajkiem i do piekarnika fru na 180 z termoobiegiem na 25 minut maksymalnie - ponieważ ciasta była więcej niż jedna warstwa, zwyczajowo wystarczy 15 min.













09 grudnia 2013

off topic, czyli co było kiedyś tam...;)

No witajcie, Kochani ;)

Trochę teraz zabiegana jestem, bo dzieje się tu i tam...więc nie bardzo mam czas na postowanie, ale 
co się odwlecze...
Mam dla Was kilka zdjęć z tym co było między wierszami, oczywiście kilkanaście padło podczas zapisywania, nie wiem o co chodzi z tymi programami, ale ewidentnie mam z nimi problem;/ 
Jakiś koszmar, człowiek nacyka zdjęć, cieszy się, a przy zapisywaniu naraaa!!! ;(
W sumie, po takiej akcji stwierdziłam, że nie dam posta i tyle, no bo po co? 
Z drugiej strony, niech SE jest....może?! Nic tooo, taki coś okres ostatnio mam, że nic nie działa tak, jak powinno. Chyba się przyzwyczajam powoli.

Przy okazji nadmienię, że będzie fajny konkurs u mnie, z atrakcyjnymi nagrodami, mam nadzieję, że Was zainteresuję i chętnie weźmiecie w nim udział...spokooojnie, nie będzie nic trudnego;p 
Taak, więc oczekujcie;)

Noo, a jeszcze Wam napiszę, że cierpię na chroniczny brak czasu, z niczym się nie wyrabiam, bo albo mi się zwyczajnie nie chce albo Mała niedojrzała życzy sobie coś innego robić akurat w TYM momencie... albo są też inne inkszości, życie.....Znacie mnie jednak na tyle, że wiecie, że jak mam robić coś, bo wypada, bo należy, to może nie.

A Wy? Jak tam, co tam? U mnie choinka stoi i czeka nie wiadomo jeszcze na co;p 
Aaaa, prezenty już macie?:D



Bissous;*






coś mega śląskiego ...u rodziców, dla zięcia...bo lubi ;D
coś z rodzaju szybkich zapiekanek, z ziemniakiem, marchewką i pieczarką





Włochy oczami Basi...ot, kawałek.



graham, z brokułem, z łososiem norweskim, pomidorem suszonym i sezamem...

zupa ryżowa z pieczarkami podsmażonymi na maśle, bajka!!


Mąż kupił Mi, bardzo dobre, naprawdę orzeźwiające, przypomina smakiem colę;)


Smaczek kupiony w Lidlu, do kawy, fajna sprawa, aczkolwiek spodziewałam się głębszego aromatu, smaku...
To mi wpadło przypadkiem, zeszły rok, na starych śmieciach, czasem tęskno

Ha! moje szpitalne, poporodowe, znalazłam gdzieś w czeluściach,  nie wiem dlaczego zrobiłam, chyba dla hecy,no to macie ;)

No!! Miał być deser z płatkami ryżowymi, z mascarpone, truskawkami, a zamiast płatków dałam odruchowo amarantus z dodatkami...no i moosz! Miał być konkurs i ni ma. Najśmieszniejsze, że kapłam się jak skończyłam go robić.
Error!


Mam książkę Paniczów, powiem Wam, że fajna, jest parę rzeczy do zrobienia, zrobię bankowo, bośmy ciekawi z mężem;D
a ten od Brata, bo wie, że lubięęęęę <3


03 grudnia 2013

zupa ziemniaczana z boczkiem wędzonym i kiełbasą

Nooo...zupa wyszła na wypasie tak zwanym. Aromat po ugotowaniu jeszcze długo się unosił w mieszkaniu. Uwielbiam zupy, o czym doskonale wiecie, zimną chyba najbardziej;) Dla jednych pewnie będzie to strzał w dziesiątkę, dla innych miliard kalorii, które chętnie zamienią na liść sałaty, cóż, nikomu się nie dogodzi ;p
Zabawne, bo zupa jest bardzo prosta w swej formie, ilość składników też jest mocno zbita, a smak...bajeczny. Mąż stwierdził, że "taka jakby zalewajkaaa" ..... W sumie, gdzieś tam dzwoni;)

A jak będziecie grzeczni, to będzie konkurs, smakowita nagroda też...ale to niebawem;)


Przygotowanie: 30 minut
Koszt: 12 zł

Składniki:
kawałek boczku wędzonego
(wedle gustu)
3 kiełbaski śląskie
8 ziemniaków
natka pietruszki
1 mała czerwona cebula
5 ziaren ziela angielskiego
3 liście laurowe
pieprz cytrynowy do smaku
sól
szczypta chilli
2 łyżki śmietany 16%
garść mrożonej włoszczyzny
litr wody - może być bulion, ja nie miałam gotowego
łyżka masła i łyżka oliwy do smażenia
odrobina sera cheddar do smaku - do posypki



Ziemniaki obieram ze skóry, myję i kroję na kostkę, nie za dużą.
Kiełbasę i boczek kroję na drobną kostkę.
Cebulę siekam.

Rozgrzewam patelnię, masło i oliwę rozpuszczam, dodaję cebulę, kiedy się zeszkli dorzucam boczek i kiełbasę, smażę na złoty kolor, w zasadzie do momentu, aż składniki puszczą aromat.
Następnie wrzucam do garnka usmażoną kiełbasę z boczkiem i cebulę, ziemniaki i mrożonkę, zalewam wodą (lub bulionem warzywnym), daję liście laurowe, ziele, solę i odrobinę pieprzę - gotuję do miękkości, powiedzmy że 20 minut.

Na chwilę przed wyłączeniem hartuję śmietanę, czyli do niej dodaję 2-3 łyżki wywaru, mieszam, żeby nie powstały grudki - najlepiej zmniejszyć ogień. Doprawiam do smaku. Dorzucam posiekaną natkę.









28 listopada 2013

pasta do chleba z awokado

Leżało, leżało i do doczekało, w końcu...szczerze mówiąc już nie miałam co z niego zrobić, bo jakoś tak mi nie pasowało to awokado do niczego, potem smaka nie było i tak to jest...
Wpadłam jednak na myśl, że może by tak go zmielić z czymś??:D Pasta w sensie?
Kilka składników i smakuje mi bardzo, a dzięki czosnkowi, bazylii i natce zyskała na świeżości, do tego pieprz cytrynowy, jajka i serek łaciaty i wyszło niezłe smarowidło.


Koszt: 4,50 (większość składników miałam)
Przygotowanie: 15 minut

Składniki:
średnie awokado 
małe opakowanie serka naturalnego Łaciate
2 jajka - eco
sól, pieprz cytrynowy
garść ziaren słonecznika łuskanego
6-7 liści świeżej bazylii
garść natki
3 ząbki czosnku polskiego
odrobinę płatków chilli



Jajka myję, gotuję na twardo, po czym obieram ze skorupy, siekam na drobno.
Natkę i bazylię również siekam.
Czosnek kroję na drobną kosteczkę.

Miąższ awokado wyjmuję za pomocą łyżeczki do miski, dodaję serek, mieszam widelcem.
Dorzucam ziarna słonecznika, poszatkowane zioła, przyprawy, mieszam.

Wkładam do lodówki, żeby składniki się przegryzły.


*** Pasta nie jest zielona, bo awokado nie było znów takie ogromne, poza tym kremowy serek troszkę go wchłonął. Smak?? Tak jak napisałam wcześniej, dzięki czosnkowi nabiera powera, ale też nie jest on dominujący, płatki chilli i pieprz cytrynowy pięknie się uzupełniają...no i zioła...;)











27 listopada 2013

zupa z fasolki szparagowej

Ano, jedliście?? Dorwałam przepis w jakiejś takiej mini książeczce z daniami wege Wydawnictwa SBM, poczytałam, pozbierałam składniki, zrobiłam. Pozmieniałam jedynie proporcje, coś na zasadzie "na oko".
Mąż jak zobaczył co jest w garze powiedział.." oooo, pomidorowa, super!" ...............
No cóż. Mogłam mu coś odpowiedzieć, ale czy ma to sens????? ;p
Nooo, ale czemu tak powiedział?
Bo jest przecieru trochę, pomidorów suszonych, jogurtu naturalnego...ot co.
Powiem Wam, że jak czytałam skład, to tak trochę nie bardzo, że może nie robić, bo kto to zje?
A tu niespodzianka, smaczna zupa, wcześniej takiej nie jadłam, nawet podobnej, poza tym.....CZA się uczyć nowych smaków, choć to, co Wam zaraz pokaże nie jest wcale aż takie wyszukane ;D


Przygotowanie: 40 minut
Koszt: 13 zł

Składniki:
400 g fasolki szparagowej żółtej
litr wody
3 garści makaronu muszle Mamma mia
1 marchewka
1 pietruszka
1 seler nie za duży
2 ząbki czosnku
5 pomidorów suszonych w oleju
2 widelce koncentratu pomidorowego Pudliszki
2 łyżki jogurtu naturalnego 
2 łyżki oliwy
natka pietruszki
sól, pieprz, szczypta chilli
zioła prowansalskie - wedle gustu

Marchewkę, seler i pietruszkę,obieram ze skóry, myję, kroję na mniejsze kawałki.
Natkę siekam.
Pomidory kroję w paski.
Czosnek obieram, obsmażam na oliwie w całości aż złapie kolor. Kroję w plastry, odstawiam na chwilę.

Makaron gotuję na al dente w lekko osolonej wodzie, odcedzam, przelewam zimną wodą - wówczas pozbywamy się jeszcze lepiej skrobi - i odstawiam na bok.

Do garnka wlewam wodę, solę ją i doprowadzam do wrzenia, następnie dorzucam warzywa, gotuję je 20 minut. Dodaję do nich po tym czasie czosnek, pomidory i gotuję kolejne 10 minut.

Przecier i jogurt mieszam ze sobą, dodaję do masy jeszcze dwie łyżki gorącego wywaru, mieszam.
Zupę w między czasie doprawiam pieprzem, chilli, ziołami, wlewam przecier, mieszam.
Chwilę jeszcze podgrzewam.
Posiekaną wcześniej natkę dorzucam do zupy.

Makaronu nie łączę z zupą, żeby się nie rozmamłał ;p Daję go bezpośrednio na talerz, zalewam zupą.












22 listopada 2013

szybka sałata z łososiem

Zachwyciłam się łososiem atlantyckim w ziołach prowansalskich, którego mąż kupił w Lidlu...
Oczywiście prosiłam o fileta, do zapiekanki, ale cóż...cóż to za różnica jaki?;p No to nic, zapiekanka się jeszcze zrobi, za to ów łosoś pozwolił mi oczyścić lodówkę z końcówek. W opakowaniu jest jeszcze sos śmietanowo-chrzanowy, dooobry, wyrazisty....!!
Łososia nie jest dużo, bo tylko 150 g, ale jest obłędny, dobrze doprawiony, pachnący, no och!:)
Dodałam do niego kilka składników, w tym trochę różnego makaronu - resztek z opakowań, no i wyszedł całkiem fajny obiad;)


Przygotowanie: 25 minut
Koszt: 12 zł

Składniki:
150 g łososia atlantyckiego plus sos
mała główka sałaty rzymskiej
2 gruszki
pół ogórka zielonego
penne, kokardy i świderki - resztki z opakowań
sól, pieprz czarny
odrobina tartej mozzarelli
garść liści bazylii


Makarony gotuję w lekko osolonej wodzie na al dente. Po ugotowaniu odcedzam.
Ogórka i gruszki obieram ze skóry, myję, kroję na kostkę. Wrzucam do miski.
Łososia ( w plastrach) kroję na mniejsze kawałki, dorzucam do miski...mieszam.
Dodaję sos, doprawiam do smaku.

Sałatę myję dokładnie.

Na talerzach rozkładam liście sałaty, posypuję je odrobiną sera, solę, na nie układam mieszankę łososia, gruszki i ogórka, które połączyłam z makaronem i sosem. Raz jeszcze posypuję serem, poszatkowaną bazylią. Od razu podaję.








...Z pozdrowieniami dla Arcoiris ;)))