Brawo Ja.
Przepis na babeczki, mam od Ani Starmach - taaak, znowu...to są, były (łącznie z poprzednimi) pierwsze dwie pozycje, które zobaczyłam w książce i postanowiłam zrobić od razu. Muffiny są genialne w swej prostocie i nie przesadzam, one są tak zwyczajnie pyszne...lekkie, mimo zawartości masła (!), puszyste, chrupiące na wierzchu, oszalałam z pierwszym kęsem. Oesuuu, no są kaloryczne, w poniedziałek idę na trening i nawet nie pisnę, obiecuję ;p Kochani, musicie je zrobić, dzieciakom na pewno posmakują, gwarantuję, choć TE czekoladowe z chilii też weszły jak w masło....z tego co wiem i widziałam :D
Także lepiej takie wypieki, niż kupne nie wiadomo co, prawda ?
Co do samego przepisu jeszcze, wszystkich składników używa się w tej samej ilości, czyli mąka, masło czy cukier...łatwe zatem do zapamiętania. Ania proponuje by polać je dodatkowo lukrem cytrynowym, żeby były jeszcze lepsze, ale ja zrezygnowałam z tej ilości szczęścia....;)
Z podanych składników, można upiec też placek cytrynowy, ale wówczas należy wydłużyć czas pieczenia do jakiś 50 minut.
To zapraszam !
Przygotowanie: około 40 minut
Składniki:
200 g mąki pszennej - u mnie Szymanowska uniwersalna
200 g roztopionego masła dobrej jakości
200 g cukru
4 jaja - u mnie eco
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki soku z cytryny - u mnie nieco więcej
skórka z połowy cytryny
2 łyżeczki cukru waniliowego - domowego najlepiej
Jajka wyjmuję nieco wcześniej. Piekarnik rozgrzewam do 190 st.
Mąkę przesiewam, dodaję proszek do pieczenia, mieszam, odstawiam na bok.
Roztapiam masło.
Jajka ucieram z cukrem ( można mikserem albo rózgą ).Dodaję cukier waniliowy, sok z cytryny oraz startą skórkę. Mieszając, stopniowo dolewam masło, następnie dodaję mąkę wraz z proszkiem do pieczenia.
Masa błyskawicznie się wyrabia, jest puszysta !
Ciasto przelewam do papilotek, do 3/4 ich wysokości, babeczki dosyć szybko i wyraźnie rosną :D
Piec 15-20 minut w zależności od wielkości foremek.
Enjoy!