12 listopada 2014

kotlety z kaszy gryczanej z pieczarkami i porem oraz włoska kapusta z koperkiem....ot tak!

Hey!
Co tam, jak tam po zacnej labie?
U nas jakże spokojnie, fajnie!! Takie wolne, długie weekendy fajnie mnie nastrajają, ale i bardzo rozleniwiają...Mam teraz taki okres właśnie, jakoś taaaaka....rozlazła jestem;) No i oczywiście żyję już świętami...może dlatego, że młoda jest już na tyle kumata, że mogę ją wciągnąć w "ubieranie" choinki...co może mi się uda między piskami, wrzaskami, bo jak zobaczy te wszystkie bombki, figurki....będzie się działo;p ....Zamierzam też zrobić z nią jakieś ciasteczka.....na co już szykuję się już psychicznie.....pewnie sprzątania i atrakcji mi nie zabraknie;D Aleeee......co tam, do rzeczy lepiej!
Pokusiłam się o kotlety z kaszy gryczanej. Gdzieś mi wpadły w ucho. Banalnie proste, szybkie, jakże smaczne, naprawdę polecam;)



Przygotowanie: 35 minut
Koszt: 9 zł

Składniki:
100 g kaszy gryczanej prażonej
2 pory - biała część ( nie za duże)
12 pieczarek
2 jaja
otręby żytnie do zagęszczenia masy - kilka płaskich łyżek
odrobina bułki tartej
sól różowa, pieprz czarny, zioła dalmatyńskie
olej rzepakowy do smażenie - nie więcej jak 2 łyżki


Kaszę gotuję wedle zaleceń na opakowaniu. Odcedzam, wysypuję z woreczka, studzę.

Pieczarki oczyszczam, ścieram na tarce o dużych oczkach. Pora myję, kroję na 4 części, siekam na drobno.

Rozgrzewam patelnię, wlewam olej, dopiero na dobrze rozgrzany wrzucam pora, delikatnie solę i smażę do chwili aż zmięknie, dorzucam do niego pieczarki, mieszam, pieprzę, dodaję zioła, ewentualnie dosalam.
Smażę na wysokim ogniu (indukcja 5-6) tak, aby pozbyć się wody z pieczarek, uważając jednak by nie przypalić masy warzywnej.
Kiedy por i pieczarki będą już gotowe, odkładam je do miski, niech przestygną.
Po tym czasie łączę je z kaszą, dodaję jajka ( u mnie dwa, jedno nie dało rady zlepić masy), podsypuję otrębami żytnimi, formuję kotlety, na koniec obtaczam je delikatnie w bułce (minimalnie).


Kotlety smażę z obu stron na złoty kolor. Z podanych proporcji wyszło mi 7 sztuk. 
Oczywiście nie jest to PRZEPIS, raczej sposób przygotowania;)


a do kotletów kapusta włoska....odrobina, tak pod widelec;)
Smak był, to na szybko zrobiłam....<3

* mniejsza kapusta włoska
* mała cebula czerwona
* koperek
* 2 łyżki masła
* łyżka oleju rzepakowego
* 2-3 łyżki sosu sojowego jasnego
* pieprz zielony, sól różowa
* odrobina wody



Kapustę siekam na cienkie paski, myję.
Cebulę siekam na drobno i na piórka.
Koperek siekam.

Rozgrzewam patelnię, wrzucam masło, dodaję olej, kiedy złapią temperaturę wrzucam cebulę, smażę aż złapie kolor, po chwili dorzucam kapustę, mieszam, doprawiam solą, pieprzem.
Kiedy kapusta nieco zmniejszy swą objętość, podlewam ją sosem sojowym, po 3-4 minutach podlewam odrobiną wody, może jakieś 100 ml, mieszam, przykrywam pokrywką. Duszę.
Na koniec dodaję koperek, ewentualnie doprawiam.









to do zaś:)

12 komentarzy:

  1. chyba się skuszę na te kotlety.. mnie się podobają!

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądają super :)
    na pewno są mega zdrowee :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepis całkiem fajny, ale chyba nie dla mnie. ^^ Robisz bardzo ładne zdjęcia jedzenia, mi nigdy nie wychodzą, więc nie ma mowy nawet o dodawaniu przepisów. :c
    Może miałabyś ochotę na wspólną obserwację? O ile mój blog przypadnie Ci do gustu. ;)

    Pozdrawiam, Anu. ;3 http://murasakiiroanu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No to jak takie smaczne to na pewno wykorzystam przepis :)) Taka kapustkę wprost uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. takich kotlecików jeszcze nie jadłam, ale na pewno mają ciekawy smaczek :) chętnie kiedyś wypróbuję, bo wyglądają super! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już kiedyś myślałam z której strony by tu ugryź kaszę gryczaną, żeby to starsze zjadło, a że u mnie w formie placków i kotletów przejdzie wiele rzeczy...................

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bym zjadła takie kotlety.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka szkoda, że akurat gryczanej to nie znoszę, bo te kotlety to mi ładnie wyglądają. Z innej kaszy się da?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że spokojnie z jaglanej, wiejskiej....pęczak chyba nie, nie wiem....jakby go wpuścić w blender???:D

      Usuń
    2. Też nie przepadam za gryczaną, ale musze powiedzieć, że w takiej postaci można polubić ją na nowo! :) A spróbowałaś z niepaloną? Ma trochę inny smak :)

      Usuń
  9. Wszędzie te kotlety z kaszy, a ja jeszcze nie jadłam... wstyd :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)