Oczywiście mądralińska zapomniała dodać kminku do kapusty, ale zgonię ten fakt na chwilowe roztrzepanie, o ;)
Ahaa, z tego co mi wiadomo, danie owo występuje w różnych wersjach - skromniejszych - ja dodałam coś od siebie...bo jakże by inaczej, no i w ogóle troszkę inaczej je przygotowałam;)
Przygotowanie: 60 minut
Koszt: około 15 zł
Składniki:
1 kg ziemniaków
1/2 kg kapusty kiszonej z beczki
kilka pieczarek
2 małe czerwone cebulki
2 laski kiełbasy zwyczajnej
1/2 papryki czerwonej
natka pietruszki
3 listki laurowe
3-4 ziela angielskie
sól niskosodowa
pieprz czarny
szczypta curry
pół małego słoiczka przecieru pomidorowego
łyżka ketchupu
oregano
kilka kropel oliwy z oliwek
mieszanka przypraw (moja majorkańska)
Rozpoczynam od kapusty.
Nie siekałam jej, włożyłam do garnka, zalałam zimną wodą, dodałam liść laurowy, ziele angielskie i gotowałam do miękkości na małym ogniu. Odcedziłam, odstawiłam na chwil parę na bok.
Ziemniaki obrałam ze skóry, pokroiłam w kostkę, posoliłam i również gotowałam do miękkości. Odcedziłam, odstawiłam na bok do ostygnięcia, później będą mieszane z kapustą.
Cebulę siekam na drobno, pieczarki również, najpierw cebulkę podsmażam na rozgrzanej oliwie, po czym dodaję pieczarki, solę. Czekam aż pieczarki puszczą sok, następnie dorzucam pokrojoną w kostkę czerwoną paprykę i wszystko razem podsmażam jeszcze około 5 minut.
Do garnka z kapustą dodaję przecier, ketchup, oregano, pieprz oraz podsmażone pieczarki, paprykę i cebulę. Mieszam wszystko dokładnie, jednocześnie dusząc na małym ogniu około 10 minut. Doprawiam ewentualnie do smaku pieprzem - ale nie solę już, kapusta jest wystarczająco wyrazista.
Na koniec dodaję posiekaną drobno natkę oraz przyprawy (moje jeszcze majorkańskie, czyli mieszankę chilli, papryk, oliwek suszonych...)
Na patelni rozgrzewam odrobinę oliwy, dorzucam pokrojoną w kostkę kiełbasę, podsypuję curry i smażę dłuższą chwilę na rumiany kolor. Kiełbasę mieszam z kapustą.
Otrzymaną kapustę mieszam z ziemniakami, najważniejsze, żeby wszystkie składniki dobrze się wymieszały, można ewentualnie chwilę jeszcze danie podgrzać, ale nie jest to konieczne.
Palce lizać;)
W którym momencie szatkujesz kapuchę?
OdpowiedzUsuńw żadnym, napisałam, ze nie szatkuję, jakoś może nie tym razem, nie zawsze też to czynię...bo tak i już;))
UsuńCiapkapusta mnie rozbroiła :D
OdpowiedzUsuńToż nawet delikatnie bigosikiem można nazwać :) Tak czy siak ja bym kapustkę kwaśną wsunęła...a jakże, taką z zasmażką...o fuj, jak niezdrowo...jesuuuuuuuuuuu...jakbym zjadła.
OdpowiedzUsuń