W zasadzie są całkiem normalne, bo nic w nich nadzwyczajnego, mięso, kapusta, pieczarki...ale tym razem dodałam też kapustę pekińską i suszoną włoszczyznę...
Przygotowanie: 1,5 godziny
Koszt: 30 zł
Składniki:
750 g mięsa indyczego (mielonego)
1 kg kapusty kwaszonej z marchewką
25 dkg pieczarek
3 łyżki suszonej włoszczyzny
1,5 cebuli
3 ząbki czosnku
natka pietruszki
1/4 kapusty pekińskiej
2-3 łyżki oliwy
pieprz czarny
sól niskosodowa
kminek - szczypta
3 łyżki przecieru pomidorowego
bułka tarta
3 jajka
oregano
tłuszcz do smażenia
200 ml bulionu
500 kg mąki (składniki te już posiadałam)
2 jajka
500 ml mleka
szczypta soli
1/4 szklanki oliwy
Składniki na ciasto mieszam ze sobą bardzo dokładnie, następnie smażę cienkie naleśniki.
Cebulę kroję na drobno i wrzucam na rozgrzaną oliwę, smażę na wolnym ogniu.
Następnie dodaję mięso, mieszam składniki i razem i nadal podsmażam (najlepiej w głębokiej, dużej patelni lub garnku). Kiedy mięso lekko się zarumieni ( zwyczajnie zmieni kolor), dodaję kapustę - najlepiej posiekaną, duszę wszystko razem około 10 minut, po czym dokładam posiekane pieczarki, włoszczyznę oraz pokrojoną na drobno kapustę pekińską,
Podlewam wszystko bulionem, całość duszę na bardzo małym ogniu około 40 minut.
W między czasie dodaję do garnka kminek. Na sam koniec doprawiam pieprzem, dodaję posiekaną natkę pietruszki, wyciśnięty przez praskę czosnek.
Bułkę tartę przygotowuję sobie w misce, podobnie postępuję z jajkami, rozkłócam je, doprawiam solą, oregano.
Na każdy naleśnik nakładam łyżką farsz, zawijam jak tortillę, maczam w jajku, potem w bułce tartej i smażę na złoty kolor z obu stron.
Barszczyk będzie ale już w poniedziałek....a póki co, smacznego;)
Połówek z Bartem już się nimi zajadali...na próbę, podobno omnomonom;p |
muszą byc pyszne!!
OdpowiedzUsuńciekawe to nadzienie :))
OdpowiedzUsuń...heheh, wiesz...jak co do ciast nigdy nie wiem co i jak wyjdzie, bo ciastowa nie jestem, to co do krokietów...dam sobie rękę odciąć;)
Usuńwyglądają pysznie, u nas do barszczu pierożki z grzybami albo knysze z kapusta, ale patrząc na fotki chętnie zjadłabym Twojego krokieta :)
OdpowiedzUsuńmniam, ale pokaźna ilość nadzienia, pewnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie się do mojej kroikietowej akcji :)
OdpowiedzUsuńTwoje krokieciki wyglądają pysznie, a pomysł na mieszany farsz jest bardzo fajny :)
pozdrawiam i życze kolejnych pieknych pomysłów kulinarnych i szczęśliwego nowego roku :)