No, ale My tu gadu gadu, a ani przeprowadzka ani obiad sam się nie zrobi;p
Co do pierwszej sprawdza się systematyczność, przy okazji wyrzucam wszystkie zbędne pierdoły, jakieś stare bibeloty, co to już raczej nie wzruszają mnie specjalnie...Zaskakujące, że przy każdej przeprowadzce okazuje się, że coraz mniej rzeczy potrzebuje człowiek, inaczej patrzy na te różności, co to gromadził latami, nie wiedzieć dlaczego, tak chyba jest ze wszystkim, że w pewnym momencie zaczynamy robić porządek...zaś co do obiadu...hmmm...i co by tu??
Zaczęłam przeglądać moje zebrane przepisy, no i wpadłam na pulpety...
Dawno ich nie jadłam, nosiłam się z nimi od dłuższego czasu, ale z różnych względów musiałam je przekładać, dziś postanowiłam się nimi uraczyć;)
Oczywiście z kuleczek zrobiły się a'la kulki, ale co tam, grunt, że smak jest taki jak ma być.
Przygotowanie: 35 minut
Koszt: około 15 zł
Składniki:
500 g mięsa mielonego
makaron penne
2 jajka
natka pietruszki
cebula
sól, pieprz ziołowy
2 łyżki bułki tartej
curry, zioła prowansalskie
przecier pomidorowy Pudliszki
4 ząbki czosnku
łyżka oliwy z oliwek
Makaron gotuję na al dente w lekko osolonej wodzie z dodatkiem oliwy.
Odcedzam, odstawiam na bok.
Mięso wkładam do miski, dodaję do niego drobno posiekaną cebulą oraz natkę pietruszki, sól, pieprz, zioła prowansalskie, jajka. Mieszam dokładnie wszystkie składniki. Jeśli masa jest za rzadka, proponuję dodać bułkę tartą, raz jeszcze zamieszać.
Z powstałej masy wyrabiam kuleczki, po czym wrzucam je na wrzącą wodę (wody nie dużo, plus minus pół litra).
W tym czasie do przecieru pomidorowego dodaję wyciśnięty przez praskę czosnek, oliwę,
odrobinę soli i curry. Mieszam składniki. Wlewam je do gotujących się pulpetów, mieszam i duszę pod przykryciem około 20 - 30 minut.
...przy okazji dziękuję Wszystkim, którzy do mnie piszą, poruszają temat danego posta, cieszę się, że lubicie mojego bloga;)))
Bardzo apetyczne danie :) Muszę wypróbować Twój sposób na pulpeciki i sos :)
OdpowiedzUsuńCzy Ty czytałaś mój wczorajszy post? Czy Ty wiesz, że to co teraz zrobiłaś jest karygodne? Ojjj Ruda Ruda ;p;p;p ehhhhhhhhhhh...
OdpowiedzUsuńhyhyhy...no wiesz, można to podciągnąć pod dietę modułową;p
Usuńno właśnie nie bardzo ;p;p ja jestem właśnie po koktajlku owocowym a pulpety co najwyżej mogłam sobie wyobrażać jak go piłam ;p
Usuńcichoooo;p to jest moja osobista dieta...modułowa ;D
Usuńa tak po prawdzie teraz mam tak, że zjadłabym coś, robię to, po czym podziabię i tyle...ech, nie trafisz;D
Pyszne danie, uwielbiam takie obiady :D Chociaż na szybko u mnie prezentuje się niestety mniej apetycznie
OdpowiedzUsuńe tam, na pewno nie jest tak źle;))
Usuńpozdrawiam
oj chodzą za mną takie pulpeciki!
OdpowiedzUsuńTy to uwielbiasz dania z makaronem:)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłem takiego makaronu z pulpetami :)
OdpowiedzUsuńpulpety, ja chcę!!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cie do zabawy Liebster Blog. Szczegóły u mnie.
O tak bloga lubimy, a jeszcze bardziej Twoje przepisy! :) pycha muszą być te pulpety :D
OdpowiedzUsuń