No! Jest kolejna zapiekanka, bardzo dobra, pyszna może, ale nie wypada się chwalić, nie?;p
W każdym razie nam smakuje, zwłaszcza, że jest...ser...mhmmm, będę go spalać najbliższe sto lat,
ale co tam...jak się chce żreć...;p
Mam nadzieję, że Was nie zanudzam nimi, ale one są takie wdzięczne, szybkie, łatwe, no co tu dużo gadać, idealne dla mnie...zwłaszcza teraz, kiedy Brzdącówa zaczyna fikać;D
Mój Luby zajada się nimi, bo każda smakuje inaczej, choć nie są nadzwyczaj wyszukane.
Przepis zaczerpnięty z książeczki ciekawej o zapiekankach różnych Teresy Orszaj...zmodyfikowany nieco, bo śmietana 18 a nie 12%, papryczki, przyprawy i ser mozzarella na moją modłę;D
Przygotowanie: 20 min + 15 min w piekarniku
Koszt: około 15 zł
Składniki:
2 torebki ryżu Paraboiled
12 większych pieczarek
1 papryka biała
pół papryki zielonej ostrej
1 czerwona cebula
sól ziołowa, pieprz czarny
zioła prowansalskie
150 g sera mozzarella
4 jaja z wolnego chowu
natka pietruszki - garść
3 łyżki śmietany 18 %
2 łyżki masła
łyżka mąki pszennej
przyprawa PERI-PERI
(odrobinka)
Ryż gotuję zgodnie z info na opakowaniu. Odcedzam, odstawiam na bok.
Papryki myję, oczyszczam z nasion, siekam na drobno.
Natkę siekam.
Jajka gotuję na twardo. Odstawiam do wystygnięcia.
Cebulę kroję na kostkę.
Pieczarki myję, kroję na plastry.
Masło rozpuszczam na patelni, dodaję cebulę, chwilę ją smażę, następnie dokładam pieczarki, solę, pieprzę, podsmażam do momentu, aż pieczarki złapią kolor, na koniec dodaję śmietanę i mąkę, mieszam energicznie - aż wszystko ładnie się połączy, bez grudek, etc...
Podsypuję sos pieczarkowy ziołami, mieszam, odstawiam.
Ryż mieszam z otrzymanym sosem, dodaję natkę, mieszam.
Formę smaruję masłem, wypełniam ją ryżem z sosem pieczarkowym, na wierzch daję przekrojone na pół jaja, ser, posypuję przyprawą PERI-PERI.
Zapiekam w 180 stopniach z termoobiegiem przez 15 minut.
Macie dzisiaj eldorado;p Dwa posty z rana...fiu fiu;D
wiesz, że nigdy nie jadłam takiej zapiekanki z jajkiem? i już tego żałuję! :D przecież to taaaaaaaak pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńOjej, nigdy nie wpadłam na pomysł zapiekanki z jajkiem! Wygląda tak apetycznie, że szybko mnie skusi ;)
OdpowiedzUsuńAAA! super, muszę ją zjeść! :) tak właściwie to rzadko jadam zapiekanki z ryżem, ale ta mnie tak zachęca:D
OdpowiedzUsuńja nie lubię jaj na twardo :/
OdpowiedzUsuńBardzo fajna i sycąca ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńNo mnie się zapiekanki nigdy nie znudzą, także możesz wpisów z nimi w roli głównej dodawać ile chcesz :)) Pysznie wygląda z tym jajkiem i fakt, że zawsze inaczej smakują :))
OdpowiedzUsuńZ zapiekanek zawsze wyjdzie coś fajnego...cokolwiek się nie da to ciekawy efekt wychodzi. Twoja wygląda tak...wiosennie!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna propozycja ryżowa:) obiad:) Zapraszam Cie na szczyptę soli.
OdpowiedzUsuńZwykle zapiekanki nie są zbyt fotogeniczne, a Twoja to prawdziwa modelka wśród zapiekanek, super się prezentuje :D Chyba przez te jaja :P
OdpowiedzUsuńHmmm ryżu jeszcze nie zapiekałam. Twoja zapiekanka wygląda świetnie, więc spróbuję raz na próbę użyć ryżu zamiast makaronu :) Aż jestem ciekawa. Genialny pomysł :) !
OdpowiedzUsuń