Szukałam ostatnimi czasy jakiegoś prostego przepisu na ciasteczka, najlepiej maślane.
Znalazłam w małej cukierence, przypadkiem. Oczywiście mogłam skorzystać z tych, co już kiedyś tam spisałam, ale lubię korzystać z nowości...a może coś lepszego wpadnie?
Wpadły bardzo smaczne, kruche, słodkie, ale nie za słodkie ciasteczka! Bomba.
Idealne do mleka, szybko się je robi, jeszcze szybciej znikają;D
Do tego wyszły, a wiem co mówię, jestem dobitnym przykładem na to, że można być upośledzonym wybitnie w pewnych kwestiach;d
Żeby było śmieszniej zabrałam się za nie późnym wieczorem, wiecie.....niczym super matka bujająca się miedzy garami dla pociechy;D Cóż za patos właśnie się narodził, prawda?;p A tak po prawdzie, to zeszło mi za dnia, więc została nocka...cisza, spokój, pięknie przy tym pachniało...fajnie;)
Mam jeszcze jeden przepis, który niebawem pokażę...akurat pod maluchy i mężUchy;D
Aha...z podanych proporcji wyszło 21 ciastek, a z oryginalnego przepisu 25, ja trochę ją uściśliłam, robiąc po prostu większe kulki. Kilka ciastek też posypałam słonecznikiem, czego nie widać będzie na zdjęciach, ale piszę...że tak też można. No i ambitnie....chciałam by były najpiękniejsze....użyłam stempla, ale co?
No nic, ciastka poszły w górę, napis nieco się stracił, ale coś tam widać lewym okiem;p Muszę je następnym razem bardziej spłaszczyć albo robić cieńsze (mniejsze)....
To co? Pichcimy?
Przygotowanie: około 25 minut w tym 14 minut w piekarniku
Koszt: 8 zł (mąka i masło)
Składniki:
2 i 1/3 szklanki mąki pszennej
kostka miękkiego masła - 200 g
1 płaska łyżeczka sody
szczypta soli
2/3 szklanki cukru
płaska łyżeczka aromatu waniliowego
1 jajko
Mąkę przesiałam, dodałam sól i sodę, wymieszałam dokładnie.
W wysokiej misce mam masło, dosypuję do niego cukier, miksuję ( ucieram) około 4 minut aż składniki dobrze się połączą. Następnie dodaję jajko i aromat, nadal miksuję, na mniejszych obrotach.
Do powstałej masy dodaję suche składniki, mieszam ręką.
Z masy wyrabiam kulki średniej wielkości, układam na blasze na papierze, spłaszczam dłonią albo łyżką, jak kto woli.
Kilka posypałam ziarenkami słonecznika łuskanego, resztę podstemplowałam;)))
Piekłam w 170 stopniach z termoobiegiem do 14 minut. Mam mocny piekarnik, więc po 10-ciu minutach już obserwowałam sytuację.
Smacznego<3
Mi zawsze wychodzi wszystkiego więcej :x
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają przepysznie! I masz cudny stempelek :D Ja się wciąż nie mogę zdecydować...
http://bsylwia.blogspot.com/
dzięki ;D
Usuńmnie zawsze więcej muffin wychodzi, nie wiedzieć dlaczego:D:D
Oj Olcia, kuszące te Twoje ciasteczka :) takie maślane to po prostu muszą być przepyszne - a ja mam słabość do maślanych rzeczy :) hmm tak myślę, ten Twój przepis jest tyci podobny jak na moje amerykańskie ciasteczka, więc jeśli chcesz możesz jeszcze pokombinować i pomodyfikować i upiec kiedyś takie ciasteczka z czekoladą (taką pokrojoną w kostkę) lub z bakaliami, czy innymi mm'sami :) jeśli oczywiście byś chciała się kiedyś pobawić :) ale Twoje ciasteczka wyszły superr :) a taki stempel to też bym chciała mieć :) ale wiesz jeśli chodzi o pieczenie to ja mam takie zachcianki, że szkoda gadać :)
OdpowiedzUsuńno to widzisz, dobrze wiedzieć, że takowe posiadasz, teraz częściej będę sięgać po takie przepisy:))) ;*
UsuńStempelek super, ciasteczka rewelacja - uwielbiam takie, a dla maluchów i mężUchów to są wprost idealne ;))
OdpowiedzUsuńheheheheh, dzięki Betinko;)
UsuńKochana Ty moja - na ten przepis czekałam z niecierpliwością <3 !!!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńFajny przepis, prosty...wiadomo ;) A stempel....noo, różowy jeszcze był, w ręce nawet z myślą czy czasem...ale poszedł w odstawkę :) Suuuper seria.
OdpowiedzUsuńnooo, może skorzystasz, już kilka osób z niego skorzystało, smakowało....tak, że tego;)
UsuńCiastucha smaczne a stempelek też wpadł mi w oko .
OdpowiedzUsuńnoo, fajny jest, nie powiem;)
UsuńO jakie piękne!!! A te stempelki mnie po prostu rozwalają!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję;D
UsuńUwielbiam chrupać takie ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
siwapiecze.blogspot.com
my też, no i mała bubica też już...;)
Usuńświetne ciacha :) a stempel super, chociaż chciałam zdobyć różowy, ale poległam :P
OdpowiedzUsuńnoo, ja chociaż na zielony wpadłam;D
Usuńprzepyszne :)
OdpowiedzUsuńprzed chwilą upiekłam, jeszcze gorące.. a już zniknęły
polecam
oo, bardzo się cieszę:)
Usuńniebawem będą inne, może też Ci posmakują;)
pozdrawiam serdecznie