Dzieciom można tak pościemniać, jeśli któreś mniej ochoczo do takich podchodzi, choć moja mała, ku mojemu zdziwieniu wciągała jej sporo, mimo, iż zupa pikantna była. Cóż....
W ogóle, to miała być brokułowa, ale że brokuł raczej mało wyraźny jest, to chciałam go czymś podbić, padło na pora. A żeby zupa nie była za lajtowa, dodałam do niej soczewicę, na którą wpadłam podczas szukania owego dodatku. Pomyślałam, że w sumie dlaczego nie...nie wiem co to z tego wyjdzie, najwyżej będę zamykać oczy przełykając, ale nieeee....fajnie, smacznie, polecam.
Przygotowanie: 30 minut
Koszt: 5 zł ( por i brokuły)
Składniki:
1 większy por
brokuły
około 1,5 l bulionu warzywnego
2 liście laurowe
kilka kulek ziela angielskiego
sól różowa, pieprz zielony, zioła prowansalskie
odrobina suszonej włoszczyzny
natka pietruszki
+ 1 serek topiony
+ 100 g soczewicy
łyżka oleju rzepakowego i łyżka masła
Pora po umyciu szatkuję na cienkie piórka, brokuły myję, dzielę na różyczki.
W wysokim garnku rozpuszczam masło połączone z olejem. Wrzucam pora, solę odrobinę, podsmażam aż zmięknie, mieszając od czasu do czasu. Dodaję brokuły i suszoną włoszczyznę oraz soczewicę, mieszam, smażę i podlewam bulionem, mniej więcej trochę ponad wysokość warzyw. Doprawiam do smaku, gotuję do miękkości.
Pod koniec gotowania dodaję zioła, pieprzę, dorzucam drobno posiekaną natkę i małą kostkę serka topionego ( zamiast śmietany).
Mieszam, chwilę jeszcze trzymam na płycie ( st 2).
Zupę minimalnie miksuję, nie uzyskując tym samym kremu.
Uwielbiam te Twoje zupy :))
OdpowiedzUsuńPyszna kombinacja.
OdpowiedzUsuńej.. uwielbiam wszystko co połączyłaś w tej zupie! mmmm <3
OdpowiedzUsuńZestaw mi się podoba, na tyle, że dzisiaj zakupiłam i pora sztuk dwie i brokuła i połączę je a w zapiekance dla odmiany :) A co. Już czuję jakie to dobre będzie...
OdpowiedzUsuń