Dziś naszła mnie ochota na omlet. Tyle, że ani szynki ani pieczarek w lodówce;p Pomidorki zastałam za to;)
Średnie te pomidory o tej porze jeśli chodzi o smak, ale jak się je dobrze doprawi, to nawet nawet są zjadliwe;p
Z góry przepraszam za zdjęcie, ale akurat padał mi aparat i to zdjęcie jest średnie;p
Koszt: 10-12 zł
Składniki:
5-6 jajek
3 pomidory
szczypiorek
oliwa z oliwek
mała cebulka czosnek, kilka ząbków
sól, pieprz
natka pietruszki
plaster sera
Jajka roztrzepuję w misce, doprawiam solą. Odstawiam na bok. Pomidory parzę we wrzątku, obieram ze skóry, kroję w kostkę. Na rozgrzaną patelnię wrzucam cebulę, chwilę podsmażam, dodaję pomidory, mieszam przyprawiając solą, pieprzem, papryką. Po chwili wyciskam czosnek w prasce. Mieszam składniki, wlewam jajka w miarę równomiernie. Na małym ogniu smażę wszystko do momentu ścięcia...Kiedy jestem pewna, że spód dobrze się "złapał", za pomocą talerza robię myk, i odwracam omlet na drugą stronę, smażę. Nakładam na wierzchnią stronę plaster sera, który się ładnie podtopi, posypuję natką.
Przy nakładaniu na talerz łamię omlet na pół, polewam sosem słodko-kwaśnym Tao Tao.
Mój omlet jest dosyć mocno wysmażony, bo akurat tak lubię, ale każdy robi według siebie...;)
Noo, to niebawem na fitness, a potem pokaże co sobie kupiłam;p
Wspaniałości! Uwielbiam omlety! :)
OdpowiedzUsuń;)) ja też, tak je kocham, że muszę jednego dzisiaj spalić na body shape;p
OdpowiedzUsuńja też mam dużo kosmetyków różnego kalibru:) najchętniej kolekcjonuję kremy i balsamy, bo lubię masować nimi:)
OdpowiedzUsuńa omlet całkiem apetycznie się prezentuje, szkoda tylko, ze jakoś mi one nie wychodzą.. zawsze przy smażeniu mam jakiś problem i kończy się jajecznicą:)
pozdrawiam;]
heheh, no ja też miałam zonka tym razem, bo trochę mi się rozwalił...zachciało mi się robić 3 rzeczy na raz;p załatałam dziurę precyzyjnie, jajkiem;p
OdpowiedzUsuńa o kosmetykach mogłabym pisać książki, to już uzależnienie;D
Widziałam u Ciebie te tony kosmo, ech...swój swego wyczuje;p
Usuńpozdrawiam;))