jakbym o nich zapomniała...a że krewetki lubimy, to sobie zrobiliśmy;). Tak więc po przedpołudniowym sprzątaniu M czas na relaks...idealnie byłoby z białym winem, no ale cóż...Kiedyś;p
Moja propozycja na dziś jest jak zwykle banalna w przygotowaniu, smaczna, o ile ktoś nie powie "łeeeee", no i elastyczna, bo nadaje się pod imprezę na przykład.
Połówek stwierdził, że "zaj****", zjadł dwie porcje, ja z resztą też...;p
...Reszta dnia dla mnie, dla Niego...czyli laba pełną gębą;)
Przygotowanie: około 30-35 minut
Koszt: 15 zł
Składniki:
1,5 torebki ryżu jaśminowego
opakowanie krewetek koktajlowych
koperek
puszka kukurydzy
sól niskosodowa
pieprz cytrynowy
2-4 łyżki oleju sezamowego
(tłoczonego na zimno)
ewentualnie sos chilli
Do miski wrzucam odsączoną kukurydzę, podsypuję ją pieprzem. Odstawiam.
Ryż gotuję około 10-12 minut na bardzo małym ogniu, oczywiście w lekko osolonej wodzie.
Odcedzam, odstawiam na chwilę na bok.
Na patelni rozgrzewam na początek około łyżki oleju, ale również na bardzo małym ogniu, dodaję ryż, mieszam składniki powoli, żeby przeszły swoim smakiem. Po kilku minutach dodaję krewetki (rozmrożone), znów mieszam. Przez następne około 10 minut stoimy przy kuchence, ponieważ ryż z krewetkami nie może się przypalić, musimy wręcz co jakiś czas podlewać masę olejem, ale odrobinką...Wówczas danie przejdzie lekko ostrym smakiem oleju, będzie bardziej wyraziste i ryż nie będzie suchy.
Na sam koniec, czyli kiedy krewetki zarumienią się, jakby zamkną, dodaję pieprz, sól i koperek, mieszam.
Łączę ryż z krewetkami z kukurydzą, raz jeszcze mieszam.
Żeby uzyskać jeszcze bardziej wyrazisty smak krewetek, można sobie je skroplić sosem chili ,
bądź słodko-kwaśnym, My nie dodaliśmy...
jako dodatek posłużyła mozzarella polana odrobiną oleju sezamowego |
Ale mi narobiłaś ochoty na krewetki! W towarzystwie ryżu i kukurydzy stanowią takie pyszne danie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują, super danie!
OdpowiedzUsuńa dziękuję;)
UsuńJa dopiero przekonuję się do krewetek więc przepis zostawię na przyszłościowe plany kulinarne ;)
OdpowiedzUsuńsuper, zapraszam częściej;)
Usuńdanie w moim stylu, a Ty Oluś zachęcasz mnie mocno do spróbowania ryżu jaśminowego, nigdy nie jadłam, więc przy najbliższych zakupach zakupię
OdpowiedzUsuńjeden z moich ulubionych, basmati, arborio i jaśminowy;)
UsuńSuper się prezentują :) Muszę spróbować z tym ryżem :)
OdpowiedzUsuńPyszniutko, wczoraj też jadłam tylko, że zrobił je dla mnie mąż.
OdpowiedzUsuńIdealne "coś na ząb" ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie, nie czujesz się "zapchana" a pojedzona;)
UsuńNigdy jeszcze sama nie przyrządzałam krewetek, ale Twoje wyglądają pysznie i zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego typu potrawy wydrukowałam przepis idę na zakupy i... zobaczymy jak mi wyjdzie
OdpowiedzUsuńooo, super, dzięki;))
Usuńmam nadzieję, że ta jakże łagodna propozycja przypadnie Ci do gustu;)
Gotujesz idealnie w typie mojego męża! :)
OdpowiedzUsuńkrewetki łeeee... :D:D:D żartowałam, twoje wyglądają bardzo apetycznie wypróbuje bo zamówiłam kilo tego cuda dla kąsumęta tylko moje bedą te wielkie..a one wychodza takie chrupiące? bo ja raz gdzieś kupiłam gotowe i to był taki glut ciągnący wiec nie zjadłam i to była jedyna przygoda z krewetkami..:(
OdpowiedzUsuńjak ich nie przedobrzysz, to wychodzą idealne, jakby al dente, ja zawsze robię na czują, próbuję, smakuję..;)
Usuń