Kiedyś, będąc dzieckiem nie specjalnie za nią przepadałam, w sumie to nie wiem dlaczego...
Dziś ją uwielbiam.
Miałam okazję też nabyć żurek góralski, nie taki jakiś ze sklepu...więc tym bardziej nie czekałam z jego wykonaniem;))
Przygotowanie: około 50 minut
Koszt: 20-25 zł
Składniki:
pól kg żeberka chudego
plaster boczku wędzonego chudego
4 średnie ziemniaki
włoszczyzna
żurek - zakwas
ziele angielskie
liść laurowy
sól, pieprz
majeranek
3 jajka
3-4 ząbki czosnku
maggi
Mięso myję, zalewam zimną wodą, doprowadzam do wrzenia.
Po zagotowaniu zmniejszam temperaturę, oczyszczam wodę z "farfocli", dodaję umyte i obrane warzywa - w całości , ziele i liść laurowy, nadal gotuję do około 35-40 minut na wolnym ogniu.
Po tym czasie wyjmuję z garnka warzywa oraz mięso, wlewam zakwas, mieszam i nadal gotuję jakieś 10 minut. W tym czasie kroję na drobno warzywa i mięso i ponownie wrzucam do garnka.
Ziemniaki myję, obieram i gotuję do miękkości. Kroję na kostkę i również wrzucam do garnka.
Jajka gotuję na twardo, dzielę na mniejsze kawałki, dodaję do zupy.
Na sam koniec doprawiam solą, pieprzem i majerankiem.
A ja nadal mam problem z zupami :) a dobrego żurku jeszcze nie jadłam:D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam żurek, z chęcią bym teraz wsunął miskę takiego :)
OdpowiedzUsuńno ja właśnie wcinam kolejną miseczkę...buuu, nieładnie;p
OdpowiedzUsuńu mnie sie mówi na to zalewajka :) Ale ja nie gotuję, tylko mój mąż na trzech rodzajach kiełbasy (podobno wtedy najlepszy :)
OdpowiedzUsuńa widzisz, u mnie w domu to był, jest po prostu żur, zaś u mojego Połówka zalewajka, to owszem na bazie żurku zupa, z mięsem, warzywami, ale i śmietaną...;)
Usuń