Uwielbiam. Raz u mnie ziemniory z sadzonym raz robaki...;)
Wiem, że nie każdy lubi owoce morza, bo nie ten zapach, smak, że to takie dziwne, gumiaste...z drugiej strony nie każdemu się dogodzi;p Dzisiejsza obiadówka jest raczej improwizacją, nie wiedziałam co zrobić, to i tamto już było...a za każdym razem jak pytam Połówka co by chciał słyszę "łazaaaankiiiii" ..............ech;)
No to chodziłam po sklepie w kółko szukając inspiracji...zaczęłam od włożenia do koszyka natki,
nie wiem dlaczego, potem wpadło spaghetti...no i cisza...bo z czym by to...? Owoce morza może?;D
Postanowione więc, dołożyłam kilka zielonych oliwek, czerwoną cebulę e voila;))
Przygotowanie: 20 minut
Koszt: 25 zł
Składniki:
250 g owoców morza
natka pietruszki
2-3 łyżki oleju sezamowego
pieprz biały
szczypta soli
2 ząbki czosnku
pół cebuli czerwonej
kilka zielonych oliwek
Na rozgrzany olej wrzucam czosnek, rozmrożone owoce morza, podsmażam je na małym ogniu około 5 minut nie dłużej, doprawiam pieprzem, solą. Na chwilę wyłączam.
Makaron gotuję w lekko osolonej wodzie na al dente.
Ugotowany makaron wrzucam na patelnię, mieszam wszystkie składniki chwilę je podgrzewając, żeby dobrze przeszły smakiem, aromatem.
Na talerzu układam makaron z owocami, posypuję całość posiekaną natką, oliwkami i cebulką.
no kochana poleciałaś po bandzie! zarąbiste to spaghetti!! :D
OdpowiedzUsuńa dzięki wielkie;D
Usuńjeszcze nie jadłam spaghetti z owocami morza. Może kiedyś się przełamie ;)
OdpowiedzUsuńpolecam, naprawdę smaczne;)
Usuńo nie! tym razem nie skorzystam, nie mogę się przełamać do glutków :P
OdpowiedzUsuńhehehe, dobra, daruję Ci;D
UsuńRobaków się boję, ale mąż chętnie :)
OdpowiedzUsuń