Przepis znaleziony w jakiejś gazecie, nawet nie wiem jakiej, bo nie mojej...babskiej, w każdym razie.
Cykłam fotę i ..."do zrobienia".
Zrobiłam, dobre, może nawet bardzo dobre, coś innego, jakoś tak inaczej, co nie znaczy, że gorzej.
Przygotowanie: około 60 minut
Koszt: około 20 zł
Składniki:
1 kalafior
500 g mięsa z mielonej łopatki wieprzowej i wołowej
1 duża cebula
3 marchewki
puszka pomidorów w puszce Pudliszki
łyżka pasty węgierskiej
sól ziołowa
pieprz
niecała szklanka bulionu warzywnego
2 ząbki czosnku
2-3 łyżki oliwy
garść natki pietruszki
gałązka świeżego rozmarynu
Kalafiora myję, dzielę na nie za małe różyczki i gotuję w osolonej wodzie jakieś 15 minut.
Odcedzam.
Cebulę, czosnek i marchew kroję na drobno.
Na rozgrzaną oliwę wrzucam cebulę, czosnek, chwilę podsmażam, dodaję mięso, nadal smażę.
Kiedy mięso złapie kolor dodaję marchew, pomidory w puszce, zalewam całość bulionem i duszę do 30 minut na małym ogniu. W połowie duszenia dodaję gałązkę rozmarynu.
Na sam koniec solę, pieprzę oraz dodaję pastę węgierską i natkę.
Łączę mięso z kalafiorem (można też wymieszać,ale wychodzi jakby papa), od razu podaję;)
Trochę taka bardziej warzywna wersja spaghetti po bolońsku :) Myślę, że to może nawet fajnie smakować.
OdpowiedzUsuńKiedyś widziałam podobny przepis, bardzo mnie zaciekawił. Muszę spróbować, taki kalafior z pewnością jest przepyszny!
OdpowiedzUsuńInspirujesz:) Już obczaiłam grupę :P
OdpowiedzUsuńidealnie opisałaś moją minę po przeczytaniu nagłówka hehehe
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie, chyba kiedyś się skuszę ;)
A ja juz po tytule wiedziałam,ze zgapię i mój kalafior dogorywajacy w koszyczku na stole-będzie po bolońsku
OdpowiedzUsuńNo kalafior chodzi za mną od poniedziałku już, o takim pierwszy raz słyszę, ale tak mnie zaciekawiłaś, że jutro idę po kalafiora i będzie po bolońsku :))
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny :)
OdpowiedzUsuń