08 sierpnia 2013

kalafior po bolońsku...

Taaak, widzę Waszą minę...ja też byłam zdziwiona, no bo jak to po bolońsku? Jakiś dziwoląg??
Przepis znaleziony w jakiejś gazecie, nawet nie wiem jakiej, bo nie mojej...babskiej, w każdym razie.
Cykłam fotę i ..."do zrobienia".
Zrobiłam, dobre, może nawet bardzo dobre, coś innego, jakoś tak inaczej, co nie znaczy, że gorzej.


Przygotowanie: około 60 minut
Koszt: około 20 zł

Składniki: 
1 kalafior
500 g mięsa z mielonej łopatki wieprzowej i wołowej
1 duża cebula
3 marchewki
puszka pomidorów w puszce Pudliszki
łyżka pasty węgierskiej
sól ziołowa
pieprz
niecała szklanka bulionu warzywnego
2 ząbki czosnku
2-3 łyżki oliwy
garść natki pietruszki
gałązka świeżego rozmarynu



Kalafiora myję, dzielę na nie za małe różyczki i gotuję w osolonej wodzie jakieś 15 minut.
Odcedzam.
Cebulę, czosnek i marchew kroję na drobno.

Na rozgrzaną oliwę wrzucam cebulę, czosnek, chwilę podsmażam, dodaję mięso, nadal smażę.
Kiedy mięso złapie kolor dodaję marchew, pomidory w puszce, zalewam całość bulionem i duszę do 30 minut na małym ogniu. W połowie duszenia dodaję gałązkę rozmarynu.
Na sam koniec solę, pieprzę oraz dodaję pastę węgierską i natkę.

Łączę mięso z kalafiorem (można też wymieszać,ale wychodzi jakby papa), od razu podaję;)



















7 komentarzy:

  1. Trochę taka bardziej warzywna wersja spaghetti po bolońsku :) Myślę, że to może nawet fajnie smakować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś widziałam podobny przepis, bardzo mnie zaciekawił. Muszę spróbować, taki kalafior z pewnością jest przepyszny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Inspirujesz:) Już obczaiłam grupę :P

    OdpowiedzUsuń
  4. idealnie opisałaś moją minę po przeczytaniu nagłówka hehehe
    wygląda apetycznie, chyba kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja juz po tytule wiedziałam,ze zgapię i mój kalafior dogorywajacy w koszyczku na stole-będzie po bolońsku

    OdpowiedzUsuń
  6. No kalafior chodzi za mną od poniedziałku już, o takim pierwszy raz słyszę, ale tak mnie zaciekawiłaś, że jutro idę po kalafiora i będzie po bolońsku :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)