Nie powiem, że jest to deser light, bo jak deser może być lajtowy, ale co tam...spalam na bieżąco, a od czasu do czasu mogę sobie pofolgować;p
Przygotowanie: 10 min
Koszt: 5 zł (bez miodu i masła, bo mam)
Składniki:
łyżka masła
2 łyżki miodu
2 banany
odrobina sezamu
Na patelni rozpuszczam masło, dodaję miód i mieszam delikatnie jakąś chwilkę.
Banany przekrawam na pół i nakładam na rozgrzany tłuszcz, podsmażam do momentu, aż złapią kolor. Posypuję jednocześnie sezamem.
Banany podsmażam z obu stron na rumiany kolor. Wykładam na talerz.
Aha, róbcie to na małym ogniu, żeby nie przypalić masła i sezamu.
Już;p
spróbuje, bo nie robiłam z sezamem. W zamian polecam banany z syropem klonowym :)
OdpowiedzUsuńchętnie, chętnie wypróbuję...przez fitnessem;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam to!
OdpowiedzUsuńnooo, rewelacja, banan nie smakuje jak banan, miód z sezamem wyborny, tylko te kalorie;p ale co tam;)))
OdpowiedzUsuńMniam! bardzo smakowite:)
OdpowiedzUsuńpolecam, mimo milionów kalorii;p
OdpowiedzUsuń