Ostatnio, podczas spotkania z koleżanką, zajadałam się paluchami z serem, po czym od razu dotarł impuls do mózgu, że...muszę zrobić takie same, co rzecz jasna jest impossible, ale powiedzmy, że się łudzę i robię.
No to robię takie podobne z sezamem, na słono, o.
Miało być kino, a są paluchy...ech, starość nie radość;>
Przygotowanie: 35 minut + 15 minut w piekarniku
Koszt: 10 zł
Składniki:
1/2 kg mąki pszennej
około 50 g drożdży
łyżka cukru
250 ml ciepłego mleka
2 łyżki oliwy
żółtko rozbełtane
łyżka kminu rzymskiego
łyżka curry
Zaczynam od podgrzania mleka, dodaję do niego cukier i
mieszam do rozpuszczenia.
Dodaję drożdże, mieszam, aż się rozpuszczą, odstawiamy na
bok.
Do miski przesiewam mąkę, dodaję sól, przyprawy, mieszam. Po
chwili dodaję rozczyn do mąki i zaczynam wyrabiać ciasto.
Dorzucam oliwę z oliwek, nadal wyrabiam ciasto - około
15 minut.
Pozostawiam na około 20 minut do wyrośnięcia - w tym czasie
włączam piekarnik - przykrywam oczywiście ciasto ściereczką.
Po tym czasie wyrabiam paluchy...no i dwie bułeczki -
smaruję rozbełtanym żółtkiem i posypuję sezamem, odstawiam na bok na
jakieś 15 minut, żeby doszło.. Blachę wyłożoną papierem wkładam do piekarnika
nagrzanego do 220 stopni, piekę jakieś 15 minut do uzyskania pożądanego
koloru, uważajcie, żeby nie przedobrzyć i ich nie spalić, czyli pełna kontrola ;p
Ad topic ciasta...w sumie, to przepis mam ten sam na pizzę czy bułeczki drożdżowe, trzymam się jednego;)
W smaku wyczuwalne jest curry, pieprz i kmin rzymski, dla mnie bomba;)
Ad topic ciasta...w sumie, to przepis mam ten sam na pizzę czy bułeczki drożdżowe, trzymam się jednego;)
W smaku wyczuwalne jest curry, pieprz i kmin rzymski, dla mnie bomba;)
Smacznego;)
*** podawać z sosem, ketchupem lub dobrym trunkiem ;p
Czytam, zaczytuję się....i rozmyślam u kogoś ty się paluchami zajadała...i mi szufladka w mózgu otworzyła...takie życie po 30-tce :) smacznego, w sumie to ciekawa jestem jakie wyszły...
OdpowiedzUsuńheheh, a powiem, że są smaczne, choć pewnie jest to subiektywne odczucie...odpowiednio pikantne, kruche i zajadane na ciepło jeszcze, choć coś zostawiłam na jutro;p
OdpowiedzUsuń