Owoce pod kruszonką, to klasyk. Wszyscy znamy, robimy. Moja propozycja na dzisiaj, to rabarbar z agrestem, nektarynka i jabłko, wykorzystuję tym samym zapas owoców, nic się nie marnuje, a taki deser, zawsze się sprawdza. Przepisu Wam nie podaję, bo przecież to żadna nowość, napiszę jedynie co i jak,
na wypadek, gdyby ktoś nie znał ;)
Przygotowanie: około 60 minut
Składniki:
dowolne owoce / u mnie:
garść agrestu
1 jabłko
1 dojrzała nektarynka
kilka lasek rabarbaru raczej drobnego
płaska łyżka oleju kokosowego
szczypta soli różowej
pół łyżeczki cynamonu
miód do smaku
kruszonka:
około 1/2 szklanki mąki gryczanej
garść płatków migdałowych
2 łyżki masła dobrej jakości - musi być zimne
1/3 szklanki cukru brązowego
Zaczynam od umycia, obrania owoców. Kroję wszystkie na drobną kostkę.
Na patelni rozgrzewam olej kokosowy, najpierw podsmażam rabarbar, dopiero po chwili dodaję resztę owoców, nadal smażę. W między czasie dodaję szczyptę soli, cynamon, a na koniec miód - wedle smaku.
Kiedy owoce zmiękną, zgęstnieją, zdejmuję je z płyty, odstawiam na chwilę by przestygły.
W miedzy czasie przygotowuję kruszonkę, czyli wszystkie składniki łączę ze sobą, zagniatam.
Owoce przekładam do naczynia, posypuję kruszonką.
Wkładam do rozgrzanego piekarnika do 180 st. i piekę jakieś 25 minut.
Enjoy!!!!