26 listopada 2016

zdrowsza wersja kinder country

Hoł!
Taaak, pojawiłam się w końcu, tak żyję i mam się bardzo dobrze ;)
Posta piszę dla Was już tydzień, wiecznie coś, ktoś, czas leci przez palce, tyły mam niezłe...i nie mam na myśli tylko pewnych części ciała ;d
Za chwilę święta, oczywiście planów wypiekowych mam kilka....a czy wyjdą...? Mogłyby.
A Wy jak? Żyjecie już planowaniem co będzie ?
Alee wracając do "dzisiaj". Ciasto mam. Fajne, dobre, jakby zdrowsza wersja, pewnie gro osób będzie przewracało oczami, bo i takie zawsze się znajdą, ale cóż....Ciacho polecam osobom, które podobnie jak ja, gdzieś tam zrezygnowały z tych PRAWDZIWYCH i najlepszych domowych wypieków.
Ta wersja KC jest mniej słodka, mniej "wyraźna" w smaku, choć dla mnie idealna, blaszka pękła dosyć szybko. Jak dobrze, że ów blaszka mała była ;d
Pomysł na przepis wpadł do mnie przypadkiem, znaleziony  tutaj 
No i najważniejsze, przepraszam za zdjęcia....aparat odmówił posłuszeństwa, a że czasu mało było....posiłkowałam się telefonem ;))


Składniki: (blaszka 21x19 cm)

* ciasto kruche*
1/2 szklanki mąki orkiszowej 
1/2 szklanki mąki gryczanej
50 g oleju kokosowego
3 łyżki stevii
1 łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego

* krem*
200 g suchej kaszy jaglanej
400 ml mleka kokosowego (dobrej jakości)
2 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego
100 ml wody
3 łyżki stevii
1 szklanka chrupek orkiszowych
1/ 2 szklanki wody

*polewa*
200 g gorzkiej czekolady dobrej jakości
5 łyżek wody

+ szklanka chrupek orkiszowych do posypania ciasta

Przygotowanie: 

* ciasto*
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Mieszamy suche składniki między sobą, dodajemy olej, zagniatamy ciasto. Powinna powstać ( a raczej musi) zwarta kula. W razie potrzeby podsypać mąką, choć ja tego nie zrobiła, po dłuższej chwili ciasto pięknie się zbija.
Blaszkę wyłożyłam papierem do pieczenia, ciastem ją wypełniam. Na koniec nakłuwam widelcem.
Wkładam do piekarnika na 40 minut, po tym czasie należy je wystudzić.


*ciasto*
Kaszę jaglaną uprażyć w rondelku, zalać mlekiem kokosowym, wodą (100 ml) dosłodzić. Całość gotujemy do miękkości. Odstawić do przestygnięcia, kasza powinna być ciepła, ale nie gorąca.
Do kaszy wlać pół szklanki wody, olej, po czym zblendować na gładki krem. Wsypać chrupki i wymieszać.
Na spód ciasta wyłożyć krem, wyrównać i włożyć do lodówki na 10 minut.


*polewa*
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać wodę, energicznie wymieszać.

Polewą należy wyłożyć ciasto, następnie obficie posypać chrupkami . Włożyć do lodówki na kilka godzin.


*** Moje uwagi ;)
Sam krem możecie dosłodzić według siebie. Jeśli chodzi o polewę, autorka przepisu podaje, by czekoladę wymieszać z wodą. Uważam, że pomysł nie jest trafiony, czekolada błyskawicznie stężała, źle się rozprowadzała po kremie. Następnym razem polewę zrobię według siebie ;) Jak macie swoje sprawdzone myki na nią, to zachęcam do zamiany ;)
Ciasta nie przechowujcie w lodówce zbyt długo, ciężko je później równo pokroić ;)



enjoy!