18 września 2012

naleśniki czarno-białe z odrobiną granatu

Jakoś tak na słodko dzisiaj...
Wymyśliłam sobie naleśniki, nie wiedziałam początkowo z czym je zrobić, choć czekolada wiodła przez chwilę prym...ale jakoś tak się złożyło, że kupiłam kilka granatów i pomyślałam, że może z nimi coś...?
Jako, że nie mam ochoty na twaróg czy serek waniliowy, ponownie skusiłam się na mascarpone...
No co zrobić, lubię go i już...;)
A żeby było kolorowo dodałam jeszcze jeden składnik - kakao - które przywiozłam sobie z Majorki.
Efekt ocenicie sami, ja zaś mogę tylko powiedzieć, że wyszło...pyszne, ni mniej ni więcej;)


Przygotowanie: około 60 minut
Koszt: około 20-22 zł

Składniki:
2 szklanki mąki tortowej Lubella
pól szklanki wody gazowanej
szklanka mleka
2 jajka
szczypta soli
3 łyżki kakao naturalnego
oliwa z oliwek

serek mascarpone
2-3 owoce granatu
melisa (liście)
cukier trzcinowy drobnoziarnisty - 2 łyżeczki
szczypta pieprzu

Do blendera wsypuję kolejno składniki na ciasto - najważniejsze, żeby przesiać mąkę - naleśnik będzie delikatniejszy.
Miksuję wszystko na gładką masę.
Otrzymane ciasto dzielę na dwie części - do jednej z nich dodaję kakao, mieszam.
Białe i czarne ciasto odstawiam na bok na około 30 minut, żeby sobie odpoczęło.
Jeśli ciasto wyszło Wam za gęste, dolejcie odrobinę wody.

Na patelni rozgrzewam kapkę oliwy - można też dodać ją bezpośrednio do ciasta i wymieszać, wówczas nie  polewamy już nią patelni.

Smażymy kolejno naleśniki, w miarę możliwości cienkie.

Owoc granatu dzielę na dwie części, za pomocą łyżeczki wydrążam z niego ziarenka.
Serek mieszam z ziarenkami granatu, pieprzem, poszatkowaną melisą oraz cukrem trzcinowym.

***
Otrzymane naleśniki układam warstwami na talerzu, przekładając je serkiem - jak lazanię.













9 komentarzy:

  1. Ojej, jak pięknie! Prawie jak tort, super wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, można zgłodnieć od samego patrzenia! Uwielbiam naleśniki z mascarpone, a jeszcze kakaowe... niebo w gębie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj Dopiero zjadłam obiad a już jestem głodna jak na nie patrze :)) Super :))

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne te nalesniki!
    a owoce granata uwielbiam :) a tak dawno nie jadlam!

    OdpowiedzUsuń
  5. To się nazywa szałowy tort naleśnikowy! Niebanalny pomysł i dodatki. Obłędne danie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noo, fajnie wyszedł, coś innego jakby nie było, choć już mam zamówienie na sobotę na naleśniki z nutellą, heheh;D

      Usuń
  6. Uwielbiam naleśniki!:) A torcik z nalesników "przygarnę" choćby zaraz;):)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)