03 kwietnia 2016

gruszki na jaglance

Cześć!

Oesssuu, ale jest pięknie, pogoda dopisuje, słońce rozpieszcza, weekend mija elegancko, czegóż chcieć więcej? To jest dobry czas, tak dosłownie i ogólnie, mam nadzieję, że i u Was wszystko w porządku.
Co mam dzisiaj? Ano maszkietę. Wiem, miało być coś na wytrawnie, ale ale ale...no jest deserowo albo śniadaniowo, co kto tam uważa...Kaszę jaglaną kocham miłością bezgraniczną, jest taka wdzięczna, za każdym razem smakuje inaczej, jakby to, co do niej dodajemy przenosiło ją w inny smakowy wymiar.
Przepis mam fajny, bo od Moniki Mrozowskiej...Sytuacja taka, że dostałam jej książkę w prezencie od koleżanki, która wie, że ją dobrze wykorzystam ;d No i nie myliła się...<3
To co, fanów kaszy jaglanej zapraszam na posta ;)



Przygotowanie: 40 minut

Składniki:
1/3 szklanki kaszy jaglanej ( u mnie 1/2 )
1 i 1/3 szklanka wody 
szczypta soli
2 łyżki masła do gotowania kaszy - u mnie łyżeczka
1/2 banana 
2 łyżeczki cukru trzcinowego - u mnie maltitol
1 duża dojrzała gruszka ( u mnie dwie małe)
łyżeczka dżemu domowego z czerwonej porzeczki
szczypta cukru trzcinowego do posypania
szczypta cynamonu do posypania
masło do posmarowania formy


Kaszę dokładnie płuczę pod zimną wodą, dosyć długo, przelewam wrzątkiem, po czym zalewam wodą, dodaję szczyptę soli i masło. Gotuję 10 minut.
Lekko rozgotowaną kaszę ucieram z bananem i maltitolem.
Gruszki obieram, wycinam gniazda nasienne i kroję wzdłuż na cienkie plasterki ( u mnie nie są zbyt cienkie).
Ugotowaną kaszę przekładam do formy, którą wcześniej wysmarowałam odrobiną masła. Wyrównuję.
Na jej wierzchu układam plasterki gruszki. Na sam środek masy daję łyżeczkę dżemu. Posypuję odrobiną cukru trzcinowego i cynamonu.
Wkładam do rozgrzanego piekarnika do 200 st. na 20 minut ( u mnie nieco dłużej).

*** Po wyjęciu z piekarnika proponuję dać tarcie chwilę, będzie się lepiej kroiła i wyjmowała.














11 komentarzy:

  1. Popatrzyłam sobie na Twoje zdjęcia i aż mi się chciało sięgnąć po kawałek gruszki i Ci wyżreć :P U nas też piękna pogoda, więc energii przybywa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha! bo takie niby nic, a na serio dobrze smakuje i jest syte !:)
      buziaki <3

      Usuń
  2. Zaszalałaś :)) Pyszne to musiało być :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobi sie na pewno lofciam jaglanke Ale na slodko :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Składniki kupione bedzie jaglanka tancowac w mojej kuchni tra lal la:-P

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny przepis do zrobienia ! tylko kiedy?! tyle tych pyszności czeka :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten deserek paluszki lizać ,mniam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)