Mikołaj był? Był.
A ciacha i mleko były? Bo u mnie tak! Żeby jednak nie było, że nawet Mikołaja karmię bezglutenowymi niby wypiekami, zrobiłam takie całkiem normalne, jakże pyszne...kakaowce ;)
No...i to by było na tyleee...bo mikser zajechałam przy okazji...blender siadł jakiś czas temu ( jak dobrze, że mam drugiiiiii....), wypieków więcej nie będzie...przynajmniej aż SE nie wybiorę nowego, ha!
To co...daję przepis na ciacha, jakby ktoś miał ochotę. Przepis znaleziony w czeluściach internetu klik
* Składniki obejmują dwie blachy
Składniki:
375 g mąki z pełnego przemiału
55 g kakao dobrej jakości
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego
225 g masła - w temperaturze pokojowej
300 g cukru - u mnie około 200 g trzcinowego
2 duże jaja
pełna łyżeczka esencji waniliowej
Suche składniki wymieszać ze sobą. Odstawić.
Masło utrzeć z cukrem na jednolitą, puszystą masę. Dodawać jajka pojedynczo cały czas miksując, na koniec esencję. Następnie dodajemy suche składniki, najlepiej stopniowo cały czas mieszając.
Gotowe ciasto zwijamy w kulę, zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na jakąś godzinę.
Po tym czasie, na oprószonej stolnicy należy rozwałkować ciasto i wycinać dowolne kształty.
Na blachę wyłożoną papierem układamy ciastka.
Piec w 175 stopniach na środkowej półce 8-11 minut.
Jeśli ciastka mają do 5 mm piec 8 minut, nieco grubsze piec 11 min. Ja moje piekłam jakieś 8-10.
Środek ciastek powinien być nabrzmiały, brzegi zaś twardsze. Po upieczeniu najlepiej wyłożyć je na kratkę, na koniec można oprószyć cukrem pudrem ze szczyptą cynamonu.
Enjoy!
Myślisz, że Mikołaj by pogardził? Ale rozumiem, lepiej nie ryzykować. Sama też bym się nie podjęła, dałam co miałam w szufladzie ;) Taka jestem, zezarł i wylizał talerzyk skubany.
OdpowiedzUsuńA wiesz tooo...może jakiś przeerażliwiony 😉
UsuńZeżarł ciacha aż buczało, okruchów multum, śladów pełnoo...i kupa sparzątania 😊
Pyszne musiały być te ciacha :)
OdpowiedzUsuńMikołaj do Danii ma za daleko...
Nie mogę się doczekać !!!!:)))
OdpowiedzUsuń