24 stycznia 2013

kosmo*przerywnik...po dobrym obiedzie;)

 Dziś będzie mały off...ostatnio w poście pokazałam Wam kilka mazideł, które nabyłam i tak sobie pomyślałam, że tak jak kiedyś pisałam nie tylko o jedzeniu, czasem powinnam pokazać Wam coś więcej, coś od siebie, może?...W sumie czemu nie dzisiaj?? Teoretycznie mamy czas wyprzedaży i całego tego szaleństwa zakupowego, wszyscy wokół prześcigają się w pokazywaniu okazji, ja zaś jak mam ochotę,
czas i fundusze, po prostu idę i kupuję. Między kupowaniem produktów na dziale spożywczym, z równie wielką przyjemnością udaję się do drogerii - głównie Rossmann, Inglot czy Jaśminowa - i sobie folguję...
Miałam smaka na lakiery, kredki i podkłady, to też sobie je sprezentowałam, cieszą mnie małe rzeczy, o dziwo, bo kiedyś bywało zupełnie inaczej;)


Zaczynam od lakierów...



Golden Rose nr 166 Care&Strong - lakier do paznokci z odżywką i utwardzaczem. 
Za 11 ml zapłaciłam 5,99. Kolor intensywnie fioletowy z drobinkami, które fantastycznie mienią się na płytce paznokcia. Nakłada się go błyskawicznie, nie jest kryjący, wobec tego śmiało możemy go wykorzystać na przykład z matowym lakierem, jako ciekawy dodatek. W zasadzie wystarczy jedna warstwa. Szybko wysycha, ale trudno się zmywa, przez drobinki zawarte w lakierze, ale z drugiej strony jakoś dałam sobie radę;p Ogólnie jestem zadowolona, jest to na pewno lakier "w razie W"...kiedy nie chce nam się ślęczeć nad paznokciami, a ja z gołą płytką nie potrafię funkcjonować, więc jakby co, zawsze mam taki pod ręką;)





Lakier Wibo Glamour Nails nr 2 - moja rewelacja w tym miesiącu;) 
Zapłaciłam za 9,5 ml  6 zł w Rossmannie. Kryje świetnie już przy pierwszej warstwie, ja zawsze nakładam dwie. Szybko wysycha i najważniejsze, nie odpryskuje!!! Po 3-4 dniach zauważyłam delikatne ścieranie się!!!! No i kolor bardzo mi się podoba, jakby złoty, jakby brąz, może błoto?! Polecam.






Moje 3 kredki - Inglot, Astor i Miss Sporty. 
Inglota kupiłam pod imprezę, zależało mi żeby nie była wodoodporna, ale też w miarę trwała.
No i chyba jestem zadowolona, bo też czegóż się spodziewać po kredce, skoro nie chcemy trwałej?
Jako, że z eyelinerami bywa u mnie różnie, kredkę zawsze można rozetrzeć jak się coś nie uda, ta z Inglota ma dosyć grubą końcówkę, nie nadaje się do temperowania, wobec tego jest jakby "jednorazowa", 
ale kredki jest na tyle dużo, że w zupełności wystarczy na jakiś czas. Hmm, zastanawiam się tylko ile za nią zapłaciłam?;p Zgubiłam paragon, a kupowałam więcej produktów, chyba 20 zł.
Szału nie ma, aczkolwiek lubię ją;)
Miss Sporty nr 020 Sapphire, moja ulubiona od lat można by rzec. Często do niej wracam, inaczej, zawsze u mnie jest w kosmetyczce. Koszt 9,99 zł . Fajny zielony kolor, rysik dosyć miękki, co jest ważne, bo nie trzeba szorować kredką po powiece, nie jest super trwała, ale na kilka godzin w zupełności wystarczy, ja zawsze używam bazy na powiekę i pudruję ją, dzięki czemu kolor dłużej się utrzymuje.
Astor  Eyeliner Pencil  085 Cocoa 
Kupiłam ją z myślą o brwiach - jak nie mam nałożonej henny -  żeby je czasem podkreślić, bo odcień brązu jest matowy, a okazało się, że na górną jak i dolną powiekę również się nadaje;) plus za to, że się nie wyciera, nie załamuje. Rysik miękki.  Zapłaciłam za nią 10 zł. 






Błyszczyki, moja miłość!! Mam ich dziesiątki, wiem...to się leczy;p
CK  Delicious Pout silverado nabyłam przy okazji robienia zakupów w drogerii Millor, przy zakupach zapłaciłam za niego niecałe 30 zł.
Lubię go za to, że pomimo srebrnego koloru nie wygląda tandetnie na ustach, a to przez to, że błyszczyk sam w sobie jest jakby okraszony tymi drobinkami. Nie klei się, jest smaczny;p  Usta pokryte tym błyszczykiem wyglądają pięknie, zwłaszcza pod światło, bo coś tam na nich jest a jakby nie było - przynajmniej ja nie znoszę kiedy usta ociekają kolorem, dlatego nakładam go zawsze odrobinkę.



Max Factor Face Finity All Day Flawless 3 in 1 
Jak na razie sprawdza się idealnie, po nałożeniu buzia jest aksamitnie gładka, ładnie poprawia koloryt, maskuje niedoskonałości, których nie mam za dużo, no ale;p
Dobrze się rozprowadza, nie odczułam ciężkości czy też efektu kitu, raczej lekki.
Dobrze matuje - przynajmniej na te kilka godzin, przez które go miałam. Ładnie pachnie. 
Zaintrygowało mnie połączenie bazy, korektora i podkładu, póki co nie mam zastrzeżeń, zobaczymy później...
Cena atrakcyjna, bo załapałam się na promocję w Rossmannie, zapłaciłam za niego 35 zł a nie 55 zł.
Odcień Nude 47, chyba najjaśniejszy, wolałam nie ryzykować z innymi odcieniami, bo większą część roku jestem blada, solarium nie uznaję od dłuuugiego czasu, więc nie ma co się postarzać, że niby opalona;p


Max Factor Face Finity

Z kolei drugim moim zakupionym podkładem jest L'oreal infaillible  - koszt jedyne 33 zł na promocji,
Mega wydajny, dobrze się rozprowadza, dobrze kryje, wyrównuje, nie jest ciężki w odbiorze..
Wybrałam odcień 140 Golden Beige, czyli nie ten super jasny, jakby drugi w kolejce;p
W przypadku tych podkładów gama kolorystyczna jest bogatsza niż u MF, dlatego po próbach z lusterkiem zdecydowałam się właśnie na ten, mimo, że na zdjęciu poniżej wyszedł dosyć ciemno...hmm.
Dla mnie najważniejsze przy wyborze podkładu jest jego skuteczność w matowieniu, generalnie chyba jeszcze takiego nie stworzyli, co by mi dogodził, ale jak na razie i ten daje radę, więc zadowolona jestem, a jakże;)


L'oreal infaillible

...yyy, a tu Fidel zabawiający się z ...rożkiem;p Nie wiem o co kaman, ale na pewno miał fazę;D

...a na obiad ryba na parze, ziemniaczane talarki i ogórki z chilli...żeby nie było, kulinarnie też musi być;)

                                     

...reszta mazideł czeka na swoją kolej, a póki co miłego popołudnia Wam życzę;)

9 komentarzy:

  1. Czekałam już na jakieś posty o lakierach do paznokci, bardzo mi się ten obszar u Ciebie na blogu podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziękuję, kiedyś założeniem bloga było pisanie nie tylko od kuchni, ale i od bardziej kobiecej strony, zaczynam do tego wracać...od czasu do czasu mały off dobrze każdemu robi;)))

      pozdrawiam Cię serdecznie;)

      Usuń
  2. Szkoda, że nie ma słońca, bo ten błyszczyk pewnie świetnie się mieni...a powiem Ci, że znowu zamówiłam te lakiery z GR i są boskie! Pokażę Ci przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ck jest genialny, polecam! a lakiery wiesz....nigdy dość;p

      Usuń
    2. Ach, no i wypróbowany już przeze mnie sposób na zmywanie glitterów:
      http://planet-quera.blogspot.com/2012/02/tutorial-zmywanie-paznokci-metoda.html

      Usuń
    3. aaa, to ja w sumie tak robię, ale bez folii...potem tylko potrzeć, trochę poszarpać i już...no, ale folię można wypróbować next time;))))

      Usuń
  3. uwielbiam tę serię z Wibo- a to mój ukochany kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie zaciekawił podkład Max Factor :) Rybka na obiad prezentuje się super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kosmetyki najlepszymi przyjaciółmi kobiety :) ten Wibo już kiedyś prawie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)