03 grudnia 2013

zupa ziemniaczana z boczkiem wędzonym i kiełbasą

Nooo...zupa wyszła na wypasie tak zwanym. Aromat po ugotowaniu jeszcze długo się unosił w mieszkaniu. Uwielbiam zupy, o czym doskonale wiecie, zimną chyba najbardziej;) Dla jednych pewnie będzie to strzał w dziesiątkę, dla innych miliard kalorii, które chętnie zamienią na liść sałaty, cóż, nikomu się nie dogodzi ;p
Zabawne, bo zupa jest bardzo prosta w swej formie, ilość składników też jest mocno zbita, a smak...bajeczny. Mąż stwierdził, że "taka jakby zalewajkaaa" ..... W sumie, gdzieś tam dzwoni;)

A jak będziecie grzeczni, to będzie konkurs, smakowita nagroda też...ale to niebawem;)


Przygotowanie: 30 minut
Koszt: 12 zł

Składniki:
kawałek boczku wędzonego
(wedle gustu)
3 kiełbaski śląskie
8 ziemniaków
natka pietruszki
1 mała czerwona cebula
5 ziaren ziela angielskiego
3 liście laurowe
pieprz cytrynowy do smaku
sól
szczypta chilli
2 łyżki śmietany 16%
garść mrożonej włoszczyzny
litr wody - może być bulion, ja nie miałam gotowego
łyżka masła i łyżka oliwy do smażenia
odrobina sera cheddar do smaku - do posypki



Ziemniaki obieram ze skóry, myję i kroję na kostkę, nie za dużą.
Kiełbasę i boczek kroję na drobną kostkę.
Cebulę siekam.

Rozgrzewam patelnię, masło i oliwę rozpuszczam, dodaję cebulę, kiedy się zeszkli dorzucam boczek i kiełbasę, smażę na złoty kolor, w zasadzie do momentu, aż składniki puszczą aromat.
Następnie wrzucam do garnka usmażoną kiełbasę z boczkiem i cebulę, ziemniaki i mrożonkę, zalewam wodą (lub bulionem warzywnym), daję liście laurowe, ziele, solę i odrobinę pieprzę - gotuję do miękkości, powiedzmy że 20 minut.

Na chwilę przed wyłączeniem hartuję śmietanę, czyli do niej dodaję 2-3 łyżki wywaru, mieszam, żeby nie powstały grudki - najlepiej zmniejszyć ogień. Doprawiam do smaku. Dorzucam posiekaną natkę.









30 komentarzy:

  1. faktycznie dość kaloryczna, ale za to syci i rozgrzewa! :) I nie musi być już dania drugiego ;D
    Ja to bym spróbowała ;D

    Kusisz tym konkursikiem ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Olcia, szybko, smacznie i do tego bardzo bardzo pożywnie, czyli w sam raz na teraz :))) bardzo mi się podoba zupcia. Ziemniaczanej jeszcze nie robiłam, ale mój mąż byłby zadowolony z zawartości boczku i kiełbasy :)) jak to facet mięsożerca :))) Ugotuję przy najbliższej okazji, bo tradycyjnej jarzynówki już dawno mamy po uszy :)))
    Pozdrowienia śle Oli i Smakowy Raj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no noo, zachęcam, jest pysznie rozgrzewająca;) buziak

      Usuń
  3. ja nie jestem mięsożerna, ale talerz tej zupy bym zjadła mmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja coraz częściej jadam BEZ, ale czasem, zwłaszcza zimą...uwielbiam taką dobrąąą zupę zjeść;)

      Usuń
    2. jutro robię taką zupę!

      Usuń
  4. Kartoflankę lubię, wiadomo, że w wersji BEZ, a i w mojej kartoflance najwięcej jest...tadaaaaamm..ziemniorów :) Kiedyś byłam bardzo zupiana, teraz sama nie wiem jaka jestem...chyba byle było na ciepło :) Ale jak maluchy podrosną to sobie odbiję :) Będą na okrągło wcinać zapiekanki hahaha. Zemszczę się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to się nazywa porządna zupa, lubię jak jest tyle pożywnych rzeczy w środku. Na zimę zupka idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja takie zupki lubię ogólnie częściej robię w okresie jesienno - zimowym. Wtedy tak świetnie rozgrzewają :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta zupa nie jest nudna - wiele się dzieje, wspaniałe kolorki ! Mniam idealna, rozgrzewająca zupa na taką pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wygląda! Ostatnio też robiłam ziemniaczaną, przyznam się szczerze, że po raz pierwszy, ale te smaki mnie jak najbardziej przekonują:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna jesienno-zimowa propozycja, dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie wersja bez boczku i zupa idealna:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tzw. "konkretna zupa" :) Nigdy takiej nie jadłam bo za zupami nie przepadam choć muszę przyznać, że wygląda apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak są ziemniaki to na pewno pyszna :) a sałata poczeka do lata :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Pyszna, energetyczna w sam raz na zimowe zawieruchy.

    OdpowiedzUsuń
  14. przed dodaniem smietany zmniejszasz ogien. Nie mam ognia (mam plyte indukcyjna).
    YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYyyyyyyyyyyyyyyyy !!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zmniejszasz moc:-P p.s. Też mam indukcję- a to tylko utarty zwrot:-D tak, że kimkolwiek jesteś, miłego;-)

      Usuń
  15. No to jak hartowac czy zmniejszac ogien?
    Nie mam ognia!!! Czy moge zmniejszyc temperature?
    Zmniejszajac temp. nie bedzie hartowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmniejszasz o stopień, nie o 5 ;-)

      Usuń
    2. Hartujesz śmietanę dodając do niej wrzący wywar, po tym przelewasz ją do garnka, chwilę gotujesz, ale bez wrzenia, ot co. Zatem czy płyta czy gaz, siora w no;-)

      Usuń
  16. bardzo dobre danie, uwielbiam boczek i pewnie jakwieszkosc tu jestem mega miesozerca:) mam w lodowce juz boczus od Kani, wiec powinno byc smacznie:) lece robic - juz ktorys raz:)

    OdpowiedzUsuń
  17. konkretna zupka, dzieki z aprzepis a wam za wstawki produktow:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zupa z klasą ...wymiata ...stare dobre przepisy ..

    OdpowiedzUsuń
  19. świetna zupa kochana! boczuś, kiełbacha i ziemnioki- co prawda jeść nie bardzo mogę, ale kocham miłością bezgraniczną:P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)