15 listopada 2015

por pod kruszonką serowo - chlebową

Deszczowo, leniwie u mnie dzisiaj....W sumie fajnie, bo pogoda pod koc tak zwany, lampkę wina i może jakiś łakoć, cokolwiek to dla nas znaczy. Z rana trochę zabiegana byłam, to tu to tam się poszło, ale zadowolona jestem....;d ....teraz mogę odpoczywać i napisać jakiegoś posta. Może nie jakiegoś, bo będzie o porze. Pory uwielbiam w każdej postaci...TAKIEGO jeszcze nie jadłam, ale od czego są inspiracje kulinarne, programy telewizyjne czy my sami...TEGO pora zobaczyłam u jednego z moich ulubionych kucharzy, Jacques'a Pepin. Pan ów, jest starszy, ma bogaty dorobek, a co najlepsze za każdym razem mile mnie zaskakuje, coś na zasadzie "ooo, przecież można to tak zrobić".
 Jego kuchnia jest nie tylko szybka, ale i bardzo smaczna, jak u mamy, jak kiedyś, do tego nie robi niczego na siłę, nie mówi za dużo, nie, kiedy nie jest to potrzebne, jest zabawny, ale przy tym jakże spokojny, ma się wrażenie, że jest się w kuchni z babcią, dziadkiem....Klasa sama w sobie.
Nooo, ale co z tym porem ? Słuchajcie, podaję Wam pomysł, bo jakoś szczególnie nie ma tu czego podawać w proporcjach, dajesz ile chcesz, tak to powinno i zazwyczaj działa. Oglądając program zapisałam na szybko sam pomysł, uważam, że to w zupełności wystarczy.
Oczywiście napiszę ile czego dałam, ale wiecie, na okooooo..... ;)
To zapraszam do kuchni...





Przygotowanie: około 30 minut

Składniki:
4 większe pory
łyżka masła
sól różowa, świeżo zmielony pieprz
2 kromki chleba razowego (prawdziwego, kromki są małe)
3-4 ząbki czosnku polskiego
olej rzepakowy z bazylią (kupiony w Biedronce jakby ktoś chciał)
odrobina sera dojrzewającego np dziurgas
(może być też tzw zwykły albo szwajcarski)
* woda do podlania porów - odrobina

Białe części pora obmywam, dzielę na pół i wkładam do garnka. Podlewam odrobiną wody, tyle żeby nie wyparowała za szybko podczas ich duszenia. Okraszam pory solą i pieprzem, duszę do momentu aż zmiękną. Pod koniec duszenia dodaję łyżkę niepełną masła (dobrej jakości).

Do malaksera wkładam pokrojone na kostki kromki chleba, czosnek, ser starty, sól, pieprz, odrobinę oleju rzepakowego z bazylią, wszystko ucieram do chwili aż powstanie kruszonka.
*** Można zmiksować składniki bez dodania oleju czy oliwy i dodać ją dopiero po starciu, następnie w dłoniach nieco rozetrzeć kruszonkę, tak by nabrała wilgoci.

Dno naczynia żaroodpornego podlewam odrobiną oleju, układam pory, można je dodatkowo przekroić na połówki. Posypuję pory kruszonką. Na wierzch można dodać trochę masła, ale odrobinę, ot kilka płatków.

Wkładam do piekarnika rozgrzanego do 200 st. na jakieś 6 minut, górna półka i grzałka.

*** Podawać z mięsem najlepiej , jak dla mnie idealnie sprawdzi się jako samodzielny posiłek :)













10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe podanie pora :) Wygląda to smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak uważam, do tego TO naprawdę jest pyszne :)

      Usuń
  2. ej, tak to ja pora jeszcze nie jadłam! woooow... wygląda smakowicie <3
    A jadłaś najgenialniejszą sałatkę z pora, pieczarek marynowanych, jajka, groszku? <3 omnomn..!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha! no to super :D
      no i chyba nie jadłam takiego połączenia, aaa ale może pyknę na święta, co ?:D

      Usuń
  3. Kruszonkę chlebową poznałam u Jamiego sprawdza się rewelacyjnie, pyszna i można wykorzystać trochę czerstwego. Z porami akurat nie próbowałam, ale biorę w ciemno, bo wiem, że pycha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznaję, jest rewelacyjna! mój chleb nie był wybitnie czerstwy, ale jutro może już takim być, na pewno nie jest ultra świeży :)

      Usuń
  4. Por pycha, ale to wiesz :) W takiej wersji się nie spotkałam, w życiu bym na to nie wpadła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozbroiłaś mnie tymi porami ;))) Uwielbiam je i na pewno wypróbuję przepis :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)