Zacznę od tego, że otrzymałam od teściów ogromną cukinię...no i chwilę poczekała, aż wymyśliłam co to z nią...
No bo co? Placki znowu? Nieee, nie placki, choć połowa cukinii została i zaś mam zagwózdkę co by tu...
Przyznam, że zupa wyszła mi fantastyczna, aromatyczna, pikantna, też nie przesadzona, tak, że wszystkie składniki były wyczuwalne....jestem mega zadowolona. Nie, że to jakaś zupa wow, nowość czy coś, ale że wiecie....czasem człowiek chce dobrze, a potem soli za dużo albo nie te smaki. A gościa miałam....zjadł i jeszcze powiedział, że pyszna <3
Początkowo miał być to krem, ale potem jakoś stwierdziłam, że może nie chcę kitu, że może podbiję zupę mozzarellą i prażonym słonecznikiem...a świeża bazylia dopełniła całości...?;)
Przygotowanie: 30 minut
Koszt: kilka złotych / wszystko miałam
Składniki:
pół dużej cukinii
pomidory z puszki - krojone
mała cebula czerwona
kulka mozzarelli Galbiani
3 ząbki czosnku
sól różowa
pieprz zielony
świeża bazylia - garść listków
około 1l bulionu warzywnego
szczypta cynamonu
szczypta obsypki kaukaskiej
łyżka oleju kujawskiego z bazylią i czosnkiem
Cukinię obieram ze skóry, myję, kroję na cztery kawałki, na plasterki w miarę cienkie.
Cebulę i czosnek siekam na bardzo drobno.
Słonecznik prażę na suchej patelni.
Mozzarellę kroję na plastry.
Bazylię siekam.
W wysokim garnku rozgrzewam olej, wrzucam cebulę, czekam aż się zarumieni, dorzucam czosnek, jeszcze chwilę podsmażam. Dodaję cukinię, mieszam, podsmażam, na koniec dokładam pomidory, doprawiam do smaku, podlewam bulionem, gotuję do miękkości, chwilę przed końcem gotowania doprawiam zupę cynamonem.
Po ugotowaniu ewentualnie dosalam, pieprzę. Chwilę miksuję, to nie ma być krem;)
Do miseczki wlewam zupę, dodaję ser, bazylię oraz ziarenka słonecznika.
E voila!!
** Mała zajadała aż jej się uszy trzęsły, nie straszna była obsypka, czosnek czy inne, bosko!!:D
Ja lubię cukinię, ale właśnie z takimi dużymi mam problem, bo one są już potem zdrewniałe i więcej trzeba się nakombinować, za tymi nie przepadam. No ale taką zupkę to już bym wciągnęła, wydobyłaś z niej to co dobre.
OdpowiedzUsuńa wiesz co, też się bałam, że będzie trep, a o dziwo cukinia okazała się soczysta w środku, więc tym chętniej ją ogarnęłam:D
UsuńOlcia masz rękę do zup normalnie :) Każda w Twoim wykonaniu jest rewelacyjna :) Z chęcią tę wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńdzięki Beti, kocham zupy, to fakt <3
Usuńi jak się pewnie domyślasz, bierę ja tę zupę w ciemno!
OdpowiedzUsuńhehehe, zapraszam...DG ;))
UsuńAż mi ślinka cieknie.. Bardzo lubię takie zupy i grzecznie poproszę porcyjkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ,bardzo w moim stylu ,pochłonęłabym cały gar.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra zupa. Ja zamiast pomidorów z puszki dałem przecier z Pińczowa. Zupa wyszła wspaniała, wszystkim smakowała. Dziękuję za przepis i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń