05 października 2014

aksamitny budyń waniliowy

Tytuł posta powinien brzmieć płynny budyń waniliowy. Dlaczego płynny?
A no booo....jakoś nie specjalnie przepadamy za kitem, tą galaretowatością, którą pamięta się jeszcze
z dzieciństwa...
Oczywiście mój budyń można zjeść łyżką, to nie jest woda, tyle że nie jest też papką. Ja to tam jeszcze zjem, jak jest ciepły, podany od razu, gorzej z K. ...No to co by tu?
A no to zrobimy budyń w bardziej płynnej postaci. Proste. Małżonek przy okazji stwierdził, że TAKI jest idealny na chłodniejsze dni, wieczory, że można wlać go sobie do kubka i jest wybitnie:D
Chyba ma rację...
Zatem...i wilk syty o owca cała. Młoda również delektowała się smakiem, zwłaszcza, że wykorzystałam laskę wanilii, żadne tam cukry...Nie, że nie używam takowych, ale tym razem chciałam jakoś tak lepiej, zdrowiej...Wyszło pysznie, nie za słodko, lekko.
Przepis zapożyczyłam od Kociołka.
Mimo idealnie dobranych proporcji, miarki i te sprawy....budyń wychodzi rzadszy, gdzieś tam nawet w komentarzu pada o tym słowo...aleee, nie czepiam się, bo mnie to akurat pasuje, mężowi jeszcze bardziej, więc nie ma tematu, bardzo nam smakowałoooo;)



Przygotowanie: około 10 minut
Koszt: 8 zł (laska wanilii)

Składniki:
2 szklanki mleka
2 łyżki (pełne) mąki ziemniaczanej
2 płaskie łyżki cukru brązowego
ziarenka z jednej laski wanilii
łyżeczka masła


Pół szklanki mleka odlewam, do niej dodaję mąkę, mieszam.
Laskę wanilii dzielę ostrożnie nożem na pół, delikatnie "wydzieram" ziarenka.
Resztę mleka gotuję w rondelku razem z masłem i cukrem i ziarenkami wanilii.
Do wrzątku dodaję mleko z mąką, mieszając cały czas gotuję 3 minuty na małym ogniu ( indukcja 2).

** dla zmiany konsystencji na bardziej gęstą proponuję dać mniej mleka.










12 komentarzy:

  1. ja robiłam domowy, z kakao.. o boskość ci powiem.. :D
    Zatem waniliowego też bym wsysła.. ale wolę ciut gęstszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My zaś nie, choć ten nie jest aż tak płynny, przypomina gorącą gęstą czekoladę 😁 jest w sam raz do picia z kubka😏 a kakaowy robiłam ostatnio...

      Usuń
  2. Ja akurat wolę taki trochę gęstszy, ale ogólnie to inspirujący wpis, że można sobie tak pokombinować z budyniem, z którego wydawało mi się, że nic się innego nie wymyśli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie i o to chodzi ;) ja tam nie boję się kombinować, z kapką syropu z róży...na przykład ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię i taki i taki :) Domowy świetny i można rożne wersje smakowe sobie wyczarować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też robiłam, najlepszy domowy. Wyborny. Do powtórzenia, wielokrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie lubię taki gęsty, kremowy, mmm... Ale tak naprawdę to każdy budyń zjem bez grymaszenia, szczególnie taki pachnący prawdziwą wanilią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Domowy budyń najlepszy :) No i ta możliwość zrobienia swojej wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Domowy budyń jest super :D i robi się go równie szybko jak ten z torebki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Smacznie, prosto, zdrowo, pysznie i w ogóle idealnie :) My też uwielbiamy taki ciepły budyń, zwłaszcza waniliowy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)