No, ale cóż....sytuacja jest taka, że staję się powoli mistrzynią dań przygotowanych w 15-20 minut.
Moja mała principessa inaczej wyobraża sobie dzień, więc choćbym chciała poszaleć z kaczką, to się nie da, no chyba, że nocą...a wtedy to ja tracę kontakt z rzeczywistością. A jeszcze pazury muszę pomalować! Niee!!
Nie ma opcji, że będę stać przy garach pół dnia;)
No dobra, co do obiadu, nie ma chyba nic łatwiejszego....Wprawdzie plan był taki, że miały być same świderki pełnoziarniste z porem, aleeee jak powiedziałam mojemu o TYM, to chyba się zmartwił i zapytał czy nie będzie chociaż szynki. Nie będzie.
Pogadałam se, bo wpadł boczek gotowany, kilka plasterków na szczęście.
Młoda też ciorała, więc miałam ich z głowy;p
Przygotowanie: 15 minut
Koszt: 6 zł
Składniki:
makaron świderki pełnoziarniste na dwie osoby
1 średni por
kilka plasterków boczku gotowanego
sól morska, pieprz, ulubione zioła
łyżka masła - płaska
kilka listków świeżej kolendry
Pora myję, siekam na piórka, wrzucam na patelnię na rozgrzane masło, solę, podsmażam do momentu aż zmięknie, ale zależy mi na tym, by był al dente. Pod koniec dodaję pieprz i zioła.
Odstawiam.
Na drugiej patelni podsmażam boczek.
Makaron gotuję w lekko osolonej wodzie na al dente, odcedzam. dodaję do niego pora i boczek, mieszam, ewentualnie doprawiam. Od razu podaję, nie zapominam o dodaniu świeżej kolendry;)
prosty i smaczny makaron
OdpowiedzUsuńooo... ja bym zjadła.. boczek, makaron <3 szybka carbonara, haha ;D
OdpowiedzUsuńU mnie to samo ,chłop chce mięcha i kropka .
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj też pora w sklepie chwyciłam i jutro będzie z ryżem, ale i papryka..i pomidor...ale pora dużo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie efektowne I efektywne dania ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHaaa, jakbym mojemu powiedziała, że tylko z porem to by mnie wzrokiem zabił, bo wciąż twierdzi, że pora nie lubi (choć coraz częściej przemycam i jakoś zjada).
OdpowiedzUsuńProsto a smacznie :) Faceci z reguły ciągną do mięsa, ja i tak robię na przekór i czasem bez mięsa też coś musi być :)
OdpowiedzUsuńHah uwielbiam Twoje historie :D córa rządzi taki jej urok! a ja rozumiem Twojego męża, więc dobrze, że boczuś wleciał :)
OdpowiedzUsuń