02 października 2015

krem kakaowy z daktylami, coś zdrowego coś fajnego

Mam coś dobrego! Pysznego i zdrowego przy tym ! Jak to zwykle bywa z takimi historiami, wpadłam na ową ingrediencję przypadkiem, po przeczytaniu jakże krótkiej listy produktów niezbędnych do wykonania, poooleciałam do kuchni, myk po szafkach, JEST! Mam daktyle, kakao gorzkie zawsze, także jedziemy, myślę sobie!
Zachwycam się tak, może uznacie, że przesadzam, aleeee....TO naprawdę jest pyszne! Do tego ów krem nie zawiera cukru, no chyba, że musicie sobie dołożyć szczęścia, to mnie to tam....;p No i zdrowe to, minimum składników, maksimum smaku. Do tego mogę śmiało podać łychę młodej i niech je - oczywiście bez przesady ;) Także posiadłam właśnie na mojej liście kremów, tudzież kuchennych "must have'ów" kolejną pozycję, którą teraz będę sobie udoskonalać pod siebie, dodawać, odejmować, żonglować smakami. Takich jak TA propozycja mam kilka, bo sobie zaraz stronę do zakładek dodałam, więc będę próbować...no i wiecie, nie ma się tych skrupułów, że słodkie, że za dużo, że człowiek naparza na treningach, a potem pociśnie TYM czy OWYM...a tu #takasytuacja ;)
Co do przepisu jeszcze, podam Wam oryginał, natomiast Ja dodałam wszystkiego na tzw oko, bo nie wiem ile dokładnie posiadałam np daktyli, czy to było równe 100 g czy mniej, raczej więcej, mleka wlałam też na siup...kakaa dałam niespełna 5,5 łyżek, bo została mi resztka, więc wsypałam to, co miałam.
Dodałam od siebie cynamon, bo wielbię :) A poza tym, to miałam przecudny dzień, trochę na wysokich obrotach, ale bardzo pozytywny, ha!
Aaaa, krem smakowała pewna persona i cytując" to jest lepsze niż czekolada" ;D

Super i pozdro dla moich koleżanek, co to nieśmiało zerkają do mnie i uśmiechają się do moich "talerzowych stylizacji", buźka wielka <3


Przygotowanie: do 10 min + moczenie daktyli przez noc

Składniki:
100 g suszonych daktyli
3-4 łyżki gorzkiego kakao dobrej jakości (!)
1/4 szklanki mleka 0,5-2 % U mnie 2%.
szczypta soli
łyżeczka cynamonu - ode mnie


Daktyle moczyłam przez noc, zalałam je ciepła wodą.
Rano wodę zlałam, daktyle umieściłam w misie malaksera. Dodałam mleko, kakao, cynamon i sól.
Miksować do momentu uzyskania jednolitej konsystencji.

* Po zmiksowaniu włożyłam krem na kilka godzin do lodówki.
Osobiście uważam, że cukier jest absolutnie zbędny, ale co tam kto lubi. Cynamon zaś świetnie komponuje się ze słodyczą daktyli, lekko ją łamie, dzięki temu nie jest za słodko ;)
A! Moja konsystencja jest dla mnie ok, bo nie lubię smarowideł typu kit, także chyba mi się dobrze wszystkiego usypało ;)

Enjoy!












11 komentarzy:

  1. A ostatnio P mi mówił, że ma coś takiego w swoich nowych przepisach, bo na liście zakupów ostatnio miałam daktyle suszone więc cieszy mnie, że sprawa jest warta świeczki i pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że tak, ale pamiętaj, że to są puste kalorie, lepiej kup SE batona ;d

      Usuń
    2. Sorry, już zmieniłam zdanie. Muszę napisać do kliniki i zapytać, czy chcą ludzi pozabijać.

      Usuń
    3. Hahahah ❤ to był dobry dzień, tfu wieczór 😉

      Usuń
  2. robiłam do placka drożdżowego- też się w nim zakochaliśmy <3
    pycha był! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam słabość do daktyli, niestety mój Mąż jej nie podziela aż tak bardzo, no ale może w takim kremie to też by się do nich przekonał...

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie pamiętam kiedy zapisałam sobie właśnie przepis na taki krem, ale jakoś uciekł mi, bo sama wiesz zawsze coś innego wpadnie ;)) Super, że go zrobiłaś i chwalisz, bo jak czytam i patrzę, to ślinotok murowany, więc do zrobienia na już musi być :))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachwycające smarowidło ,zrobię bez cuku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha! ostatnio też robiłam jak polewę do ciasta dyniowego :D u mnie bardziej gęsty, ale na kanapki Twój na pewno bardziej pasuje :D i nawet ja nie dodaję cukru - sukces :D :D cynamon też mi tu pasuje, raz zaszalałam i dodałam też kardamon, ale to już było zbyt wiele dobrego (zapewne przesadziłam z ilością) ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)