27 kwietnia 2014

kotlety z kaszy jaglanej

Są. Były. W końcu je zrobiłam, ha! Nie żebym nie znała czy coś, ale wiecie jak to jest, pomysł jest, plan dnia niby też, a rzeczywistość, a smaki, a chęci, a wiecie cooo;p
Obiad niedzielny zatem był bardzo smaczny, nietypowy chyba, no bo wiadomo, uwinęłam się z nim szybko, do tego zrobiłam pyszną sałatę, choć połączyłam pomidora z ogórkiem, ale co mi tam, najwyżej umrę w konwulsjach ;D
No i rozkminkę mam z proporcjami, przepisem, bo robiłam te kotlety na oko, kaszy nasypałam tyle, ile mi się wydawało, że będzie akurat, najwyżej na zaś by była, ale okazało się, że oko mam, choć w soczewce;p
Marchewkę z groszkiem też tak na garść wzięłam, bo mi się nie chciało trzeć świeżej, jedynie resztę składników ogarnęłam jakoś tak składnie.
Tak, żeeee...jak ktoś kucharzy, to mniej więcej wie co i jak połączyć, gdzie ująć, dodać żeby było.


Przygotowanie: do 40 minut
Koszt: wszystko miałam

Składniki:
kasza jaglana 
garść marchewki z groszkiem - mrożonej
jedna szalotka 
natka pietruszki i koperek - do smaku - ja dałam sporo
mały por
sól morska, pieprz cytrynowy, ziła dalmatyńskie, lubczyk ogrodowy suszony
olej rzepakowy do smażenia
bułka tarta
jajko

***
sałata
rukola
mini mozzarella
pomidor koktajlowy
pół ogórka zielonego
sos grecki Knorr
odrobina słonecznika łuskanego
szalotka
oliwa z oliwek Basso
woda
kilka liści mięty


Kaszę jaglaną gotuję w osolonej wodzie wg zaleceń na opakowaniu, choć ja wolę by była al dente niż rozgotowana - ale to jak kto woli.
Odcedzam, wsypuję do miski.

Pora, szalotkę siekam na piórka, wrzucam je na rozgrzany olej, smażę do miękkości, po czym dorzucam marchewkę z groszkiem, mieszam, doprawiam, podlewam odrobiną wody - minimalnie - całość trzymam na płycie do momentu, aż składniki zmiękną.

Po przesmażeniu łączę je z kaszą, dodaję jajko, posiekaną natkę i koperek,  formuję kotlety, obtaczam je w bułce - nie za dużo, smażę na złoty kolor z obu stron.


Rukolę, pomidorki i ogórka myję, kroję wedle gustu, doprawiam sosem greckim, szalotkę dorzucam i słonecznik, mozzarellę, e voila!















Buźka dla Uli Z. i Uli D. 

;))

9 komentarzy:

  1. pyszny! lekki! zdrowy! mój smak

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo.. z jaglanej jeszcze nie robiłam!
    Ale wyglądają bosko.. i tak rumiano się usmażyły <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale miałaś pomysł ,lubię takie smaki!!.

    OdpowiedzUsuń
  4. Robiłam z troszkę innymi dodatkami. Pyszne są :) Ta sałatka oj ............. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No my uwielbiamy, nawet największa maruda je.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię, lubię, lubię :) a połączenie pomidora z ogórkiem mnie też szczególnie nie przeraża :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)