15 maja 2015

pieczone białe szparagi i Tagliolina al Limone

Brzmi wyszukanie, a to najzwyczajniej w świecie białe szparagi i makaron z nutą cytryny.
Makaron był podobnież tłoczony przez matryce z brązu, suszony powoli w niskiej temperaturze....takie oto nudle rodem z Włoch, o! Nieźle brzmi, co ?;p
Powiem Wam, że naprawdę nieźle ów makaron skomponował się z białymi szparagami, gdzie czuć było wyraźnie tymianek, oliwę z oliwek, posmak cytryny...dla mnie bosko!
Przepis na szparagi pochodzi z książki o diecie, co paleo się zwie, fajna, czytamy po trochu z Moim, coś tam sobie pod siebie bierzemy, ale tak dla smaku, zdrowia, bez szczególnej historii :)))
Mam nadzieję, że skusicie się na TE własnie szparagi, bo warto....sezon krótki, zaraz będą wspomnieniem.
Lecę, bo obowiązki tak zwane wzywają, a i szkoda dnia na siedzenie przy kompie ;)
Buziaki! Udanego weekendu!




Przygotowanie: około 40 minut
Koszt: 15 zł


Składniki:
pęczek białych szparagów
łyżka oliwy z oliwek - u mnie dwie
2 łyżeczki tymianku 
szczypta kurkumy - ode mnie
+ makaron - opakowanie 250 g u mnie na 3 osoby
natka pietruszki, szczypior - ode mnie

Szparagi obieram, odcinam twarde końcówki, kroję na pół (nie jest to konieczne, ale ja użyłam akurat okrągłego naczynia), wkładam do naczynia żaroodpornego, okraszam je oliwą, tymiankiem i kurkumą. Dobrze mieszam, najlepiej dłońmi.
Wkładam do rozgrzanego piekarnika do 200 st najpierw na 10 minut, następnie zmniejszam temperaturę do 120 st i piekę kolejne 15 minut.

W między czasie gotuję makaron zgodnie z zaleceniem na opakowaniu, czyli całe 9 minut.
Odcedzam go i szybko łączę z dopiero co wyjętymi szparagami. Spod makaronu zostawiam trochę wody.
Mieszam wszystko razem, dodaję kilka pomidorów koktajlowych, sporo natki i szczypiorku, od razu podaję, niebo w gębie!
*** Można odrobinę posypać serem dojrzewającym Dziugas.
Może i danie Wam nie wygląda, ale wiecie co.....ważne, że smacznie, no i te zapachy!










7 komentarzy:

  1. Fantastycznie wyglądają, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysznie i szybko ,czyli dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z tymi szparagami też się cieszę ile się da. Tak jak z truskawkami. Tyle, że na takie "marketowe" to ja już uważam, nacięłam się pięknie ostatnio, a takie fajne by były...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo smacznie :)) Przez te zdjęcia aż mam ślinotok normalnie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzie można kupić taki makaron?

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi super, szparagi wolę zielone, ale kto wie :D i ten makaron ekstra!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)