Zastanawiam się, czy kiedyś napiszę słów kilka o torcie, jakimś dziwnym, kosmicznym cieście?...Nie.
Jestem tego pewna, no może prawie pewna.
Dlaczego? A no bo Ci co bywają u mnie wiedzą, iż przygotowanie jakiegokolwiek ciasta jest dla mnie nie lada wyczynem. Niestety, jestem ciastowym ....i tu przemilczę ;p
Matkoo, przecież zabieram się za te najprostsze, gdzie wystarczy pomieszać łychą....a i tak jestem spięta, czy aby na pewno TO tak powinno wyglądać?
Sam etap przygotowywania ciasta poszedł idealnie, pięknej masy się dorobiłam, ach, jaka byłam z siebie dumna......bach bach do blachy, truskawki raz i pieczemy. Jeszcze gadam mojemu, że będzie bossko,a jak nie, to walnę tą blachą o ścianę;D
No i zaczęło się.
Piecze się i piecze, widzę, że rośnie. Spoko. Idę po jakimś czasie zajrzeć co i jak, wkładam patyczek,
że niby testuję....i moosz! Środek jeszcze nie gotowy, boki perfecto. Poczepało mnie.
Jak tooooo, mam nowy, świetny, mój własny piekarnik - nie żebym się chwaliła, po prostu jest fajny....
se myślę, na pewno nie on. To co? Wszystko inne mi się dobrze piecze...
.........
Blacha?
Czy ktoś może mnie oświecić?
Poczytałam trochę i może być blacha słaba, że nie przewodzi, to jaka ma być, za ile?;p
Aiuto!
A ciasto i przepis na nie podpatrzyłam od merycookme ;)
Przygotowanie: 15 minut + pieczenie
Koszt: wszystko miałam
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej
2 jaja
25 g masła
szklanka jogurtu greckiego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szklanka cukru - ja dałam niepełną
2 łyżki cukru waniliowego
6 większych truskawek
Jaja i jogurt wyjęłam wcześniej z lodówki, żeby się ociepliły.
Masło rozpuszczam, przygotowuję resztę składników, w między czasie włączam piekarnik na 180 stopni bez termoobiegu - grzałka górna i dolna (blaszka 20x30 lub tortownica 25-26 cm - wysmarować ją masłem, ja dodatkowo posypałam bułką tartą).
- Ja skorzystałam z innej, wąskiej.
Jaja wbijam do wysokiej miski, dodaję do nich cukier biały i waniliowy - uprzednio wymieszane ze sobą, miksuję na gładką masę, puszystą, do 7 minut.
Następnie dodaję przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, jogurt, masło, MIESZAM DELIKATNIE I POWOLI ŁYŻKĄ. Najważniejsze, by nie mieszać za długo, nie można stracić tego puchu.
Truskawki myję i kroję na pół.
Do wysmarowanej blachy wlewam równomiernie ciasto, na jego wierzchu układam w tych samych odstępach truskawki.
Wkładam do piekarnika na około 30 minut.
Ja piekłam dłużej, ponieważ środek złapał temperaturę później...finalnie nic temu ciastu nie ma,
wyszło idealne w środku, zaręczam!
Ciasto wyszło przepyszne, wilgotne, lekkie...polecam;)
Udanego, spokojnego weekendu;)
żebym tylko mogła takie jeść.... ojeja, schowałabym się z nim w piwnicy i zjadła na raz:P
OdpowiedzUsuńheheh, ja też mam wyrzuty, ale pocieszam się, że to ciasto zawiera tylko 25 g masła ;D
UsuńJa nie łapie o co pytasz?Ciasto jest cudne ,widziałam na blogach mase zakalców jogurtowych ,to wcale nie takie proste ciasto jak by się wydawało ,a u ciebie piękne.Wkładasz do nagrzanego wcześniej piekarnika,czy do zimnego?Jak dla mnie czas pieczenia u każdego inny ,ale trza najpierw nagrzać potem ciasto.
OdpowiedzUsuńnoo, bo przeczytłam gdzieś na forum, że np blacha może być złej jakości, przez co nie łapie ciepła...Bo piekarnik mam nowy, ale nie od wczoraj, już tyle się w nim działoooo...poza tym widzę, że jest ok, więc może faktycznie blaszka;/ a ciasto włożyłam do nagrzanego piekarnika, tzn chwilę chodził, temp osiągnął....
Usuńmi nigdy jeszcze ciasto jogurtowe się nie udało, zawsze ale to zawsze środek był surowy i zakalec, dlatego teraz już za takie się nie biorę. pozdrowienia ola
OdpowiedzUsuńhehehe, ja to w ogóle za ciasta się nie biorę, rzadkooo....bo ok, nie jestem ciastowa, ale też nie mam jakiś ciągot do wypieków, smakowych w sensie...muszę mieć smaka na ciasto;)
UsuńJa co prawda jogurtowego nie robiłam, ale jak ostatnio piekłam to mi mama mówiła, żebym najpierw na termoobiegu piekła a potem grzałka od spodu, żeby właśnie ciasto "chwyciło" i wyrosło ile ma wyrosnąć. Może program po prostu.
OdpowiedzUsuńbo to jest tak, że ja zawsze używam termo, wówczas mam pewność, że będzie ok, aleeee jak w przepisie jest inaczej, to staram się nie wymądrzać...zobaczymy przy następnym...;) aaa jak tak poślimtałam, to mi monŻ powiedział, że mam sobie kupić formę extra mada faka, juhuuu;;p
OdpowiedzUsuńTo bucz, jęcz i narzekaj, rzucaj i wyzywaj :)
UsuńJa też zawsze lecę z termoobiegiem, ale zrobiłam jak mama przykazała i wyszło dobrze. Z ciastami nie ma żartów.
najlepiej zrobię jak dam se spokój z wypiekami, to nie moja bajkaaa, zdecydowanie wolę pasty, zapiekanki..;D
OdpowiedzUsuńCiasta jogurtowego jeszcze nie robiłam, mnie też się zdarza, że minie czas pieczenia i ciasto jeszcze surowe. Ciasto wyszło Ci świetne, więc czekam na kolejne :))))
OdpowiedzUsuńheheh, ale Ty masz rękę do ciast, to inaczej....a ja to siedzę i paCZę i myślę...;D
UsuńCos dla mnie :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńoł jesss... takie ciasto to niebo w gębie!
OdpowiedzUsuńnoooo, ale nerwów kosztujeee;D
UsuńJogurtowe ciasta mogę zajadać w każdej ilości, szczególnie z truskawkami :)
OdpowiedzUsuńtruskawek w tym roku zjadłam tyle, że powoli mi przechodzą....;D
Usuńkochana, w odpowiedzi na Twój komentarz napisałam Ci jak można samemu zrobić sobie tabliczkę kredową:), proszę- http://taste-eat.blogspot.com/2014/04/indyk-w-jarzynach-z-ryzem-jasminowym.html
OdpowiedzUsuńooooo, dzięki wielkie!!! dzięki, że o mnie pomyślałaś;***
UsuńCiasto super. Mi za to wszystkie krzywe wychodzą. Widać nie idzie być piękną zdolną kucharką i jeszcze perfekcyjną cukierniczką ;)
OdpowiedzUsuńheheh, kochoom Cię;D
UsuńOlcia ciasto wyszło Ci rewelacyjnie i nie wiem czemu zawsze mówisz, że nie masz talentu do pieczenia, jak na załączonym obrazku widać, że talent jest! :)
OdpowiedzUsuń